Hitowe nagranie z Pszczyny. Wolny wieczór, kilka drinków i impreza, która chyba lekko wymknęła się spod kontroli. Mordobicie, szanowni Państwo?! Nic w tym dziwnego, gdyby nie to, kto w imprezie brał udział. A nie, przepraszamy to tylko taka zabawa w klapsy…

Ciężko być osobą publiczną, w szczególności w małych miasteczkach. Gdzie człowiek nie pójdzie – tam go znają. Z kim nie usiądzie, wszyscy o tym wiedzą. Nim dojdzie do domu po spotkaniu z kolegami, żona już wie, ile dokładnie wypił piw, a ile drinków.

Najgorzej, kiedy w takich okolicznościach impreza wyrwie się lekko spod kontroli. Jeszcze chyba gorzej, kiedy przy Twoim stoliku siedzi kilka ludzi, którzy w mieście znaczą najwięcej. I tak, krótkie to wprowadzenie zabiera nas do Pszczyny, gdzie miały ostatnio miejsce dantejskie sceny.

Jeden z internautów zdecydował się, że z grupką znajomych odwiedzi centrum miasta i spędzą wspólnie czas. Kiedy już skończyli i żegnali się pod jednym z pubów, ich oczom ukazał się niecodzienny obrazek. Burmistrz miasta, przewodniczący rady miejskiej, radny oraz rzecznik prasowy urzędu, w stanie wskazującym na dość mocne zmęczenie organizmu, biją się po twarzach.

REKLAMA

Zaczął rzecznik, który wymierzył dość mocny cios burmistrzowi tak, że ten aż usiadł na krzesło, z którego chwilę wcześniej wstał. Radny, dobrze zbudowany chłop, po otrzymaniu ciosu zdecydował się jednak na odwet. Uderzył mocno, nawet słabej jakości nagranie pokazuje z jaką werwą posłał swoje uderzenie.

Na nieszczęście pszczyńskich celebrytów, ktoś ich nagrał, a następnie nagranie trafiło do mediów.

zobacz także

Co za szopka u Olejnik! Śmiszek i Nowacka wzięli udział w cyrku! Wideo

Polki nie tylko biorą w szyję. Zdaniem prezydenta Dudy są też za głupie?

Oto jak całą sytuację tłumaczy rzecznik prasowy pszczyńskiego magistratu – Piotr Łapa:

Każdy z nas, czasami na prywatnych spotkaniach pozwala sobie na odrobinę luzu i żartów. Tak było w naszym przypadku. Spotkaliśmy się w godzinach wieczornych, po pracy, prywatnie.
Z osobami, z którymi spędzałem czas rozmawialiśmy o zbliżającym się mundialu i jego ewentualnej popularności, a także o tym jakie nowe sporty są teraz najbardziej popularne i skąd wziął się fenomen MMA.
W trakcie spotkania jeden z nas otrzymał od znajomego wiadomość związaną z challengem Slap Fightingiem.

Jak dodaje rzecznik: stwierdziliśmy, że nie jesteśmy aż tak „sztywni”, aby nie spróbować. Tym bardziej, że w towarzystwie były osoby mające dystans do samego siebie. Stąd ten żart, niepostrzeżenie nagrany przez spostrzegawcze osoby stojące za oknem.

Dotychczasowe pszczyńskie charytatywne challange, w których braliśmy udział czasami wymagały otwartości i dystansu, jak Ice Bucket Challenge polegający na polewaniu się zimną wodą, czy Trash Challenge. I chyba przez otwartość na tego typu inicjatywy w prywatnym i przyjaznym gronie pozwoliliśmy sobie na taki żart – tłumaczy rzecznik magistratu.

Burmistrz, radni i rzecznik prasowy bawią się w klapsy? W barze? Pszczyńska władza rozmawia ze sobą sierpami? Nagranie