Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat powiedziała w Polskim Radiu Katowice, że ustawa o czasowym zawieszeniu prawa do azylu łamie konstytucję. Jak dodała, pozbawia ona praw osoby, które czują się zagrożone w swoim kraju.

„Tu chodzi o to, że osoby, które uciekają przed wojną, przed prześladowaniami, zgodnie z naszą Konstytucją, mają prawo wnioskować o azyl. To nie jest tak, że wszyscy z automatu dostają to prawo do azylu, ale mają prawo złożyć wniosek. Tę ustawę kompletnie skrytykował, nie zostawił na niej suchej nitki Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka, Komisarz Praw Człowieka Rady Europy. Będę monitorować bardzo uważnie razem z organizacjami społecznymi, RPO i RPD to co się będzie teraz działo na granicy” – mówiła Magdalena Biejat.

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę ws. ograniczenia prawa do azylu. Podkreślił, że ustawa jest potrzebna dla umacniania bezpieczeństwa naszych granic i stwarza rządowi możliwość wprowadzania instrumentów ograniczających migrację do Polski. Dzień później ukazało się rozporządzenie o czasowej likwidacji prawa do azylu na granicy z Białorusią.

Ma ono obowiązywać 60 dni.

zobacz także

Muzyczna podróż do wirtualnego świata

Dzień Otwarty na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach

REKLAMA

Kandydatka Nowej Lewicy M. Biejat: Państwo nie powinno płacić składek za duchownych

Kandydatka Nowej Lewicy w wyborach prezydenckich powiedziała na antenie Radia Katowice, że likwidacja funduszu kościelnego to jeden z postulatów programu, z jakim do wyborów samorządowych startowała obecnie rządząca koalicja. Magdalena Biejat zaznaczyła, że państwo nie powinno płacić składek emerytalnych za duchownych.

„Fundusz w dużej mierze płaci za składki emerytalne księży. Normalni obywatele sami płacą te składki, dzieląc się częściowo tymi kosztami z pracodawcą. Nikt nam nie płaci składek z budżetu państwa. Nie ma powodu, żeby księża byli traktowani inaczej. Tylko tyle i aż tyle” – kontynuowała rozmówczyni Piotra Pagieły.

Magdalena Biejat w wywiadzie dla Radia Katowice dodała, że Międzyresortowy Zespół do spraw Funduszu Kościelnego, którym kieruje wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz miał zakończyć pracę w marcu ubiegłego roku. „Jego deadline przypadał na koniec marca zeszłego roku. Wtedy miał przedstawić raport i propozycje konkretnych zmian legislacyjnych premierowi. Mamy więc rocznicę (tego deadlinu – przyp. red.) i czas najwyższy, żeby panu wicepremierowi pomóc, no bo ja rozumiem, że on jest bardzo zajęty, że nie ma na to czasu, zajmuje się poważnymi sprawami. Ale od tego mamy dużo ministerstw i koalicjantów, żeby móc sobie w takich sytuacjach pomóc” – stwierdziła kandydatka na prezydenta.

Zgodnie z projektem Lewicy dotyczącym likwidacji Funduszu Kościelnego, koszty składek na ubezpieczenia społeczne miałyby być dzielone po równo – 50 proc. opłacaliby duchowni, a pozostałą połowę pokrywałby ich kościół.

Magdalena Biejat: Sławomir Mentzen to „talib w garniturze”

Kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta ostro skrytykowała Sławomira Mentzena z Konfederacji, który sprzeciwia się prawu do aborcji, mówiąc, że „nie wolno zabijać niewinnych dzieci, nawet jeżeli to dziecko wiąże się z jakąś nieprzyjemnością”.

Magdalena Biejat raz jeszcze nazwała Sławomira Mentzena „talibem w garniturze”. „Pan Sławomir Mentzen udowodnił, że dokładnie tym jest, fanatykiem, który chciałby zmuszać 13-latki zgwałcone przez pedofila do rodzenia dzieci. Dla mnie to jest niepojęte, że polityk w Polsce, kraju, należącym do Unii Europejskiej, kandydujący na najwyższy urząd w państwie ośmiela się mówić takie rzeczy. On niestety w to wierzy, to bardzo wyraźnie widać” – zaznaczyła.

Sławomir Mentzen podkreśla, że jego poglądy w tej kwestii są niezmienne od lat.

Biejat w Katowicach: Zawieszenie prawa do azylu w Polsce łamie konstytucję