We wtorek rano politycy PiS, w tym prezes ugrupowania, wicepremier Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki, uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej.

Przy okazji kolejnych uroczystości dla Prawa i Sprawiedliwości część mieszkańców Warszawy musiała nadrobić spory dystans do pracy, bo pobliski teren jak co miesiąc został obstawiony policją. Wszystko dla bezpieczeństwa prezesa odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w państwie rzecz jasna.

Przedstawiciele rządu i politycy PiS złożyli 10 sierpnia na pl. Piłsudskiego w Warszawie kwiaty przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r.

REKLAMA

Na miejscu obecni byli też marszałek Sejmu Elżbieta Witek i szef MON Mariusz Błaszczak.

zobacz także

Sondaż dla „Super Expressu”: Polacy bronią TVN

Gowin „zaorał” Kaczyńskiego. „Mafiosi z Kolumbii mieli 30 lat, żeby wejść do TVN i jakoś nie weszli”

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.(PAP)

Znów zablokowali część Warszawy. Bo prezes, bo miesięcznica