Aleksandra Żebrowska, która ma za sobą cztery porody ostro pisze o tych z personelu porodówek, którym miejsce pracy bardziej przeszkadza, niż pomaga. Żona znakomitego polskiego aktora Michała Żebrowskiego często porusza tematy kontrowersyjne.

Znam towarzyszący porodowi stres, poczucie bezsilności, zmęczenia, rozczarowania, smutku, a nawet samotności. Jako kobiecie i mamie, bardzo ciężko jest mi zaakceptować fakt, że w 21. wieku, do tej mieszanki wybuchowej tak często dolewane jest naganne zachowanie personelu medycznego – w tym lekceważące teksty, poniżanie, przekraczanie granic, a nawet łamanie prawa – pisze Aleksandra Żebrowska.

Dodając jednocześnie, że są w szpitalach także inni lekarze, inne położne, inni pracownicy, którym wypada dziękować.

Dziękuję wszystkim położnym i lekarzom, którzy są inni. Nie dziękuję tym, którym w ważnych momentach brakowało empatii, szacunku i zrozumienia (w tym księdzu, który bez pukania wchodzi na salę poporodową i oferuje spowiedź i komunię wietrzącym się kroczom.) – dodaje Żebrowska.

REKLAMA

@czyztak
#duda #kaczyński #pis #czyżtak #ułaskawienie #andrzejduda #andrzejdudanatiktoku Panie Duda, co jakby greenpeace zatrudniło rzeźnika ?
♬ dźwięk oryginalny – czyż tak !

Wiem, że czytając o doświadczeniach innych, często łatwiej poradzić sobie z własnymi traumami. Dlatego książkę Justyny Dąbrowskiej, która w delikatny i merytoryczny sposób pomaga zrozumieć ciężkie historie różnych kobiet, polecam zarówno przyszłym mamom, jak i tym z nas które porody mają już za sobą – oraz położnym i lekarzom (i księżom). W Was też jest siła – podkreśla żona aktora.

Na jej słowa zareagowała położna. Z jednego z polskich szpitali.

Czasem nie mogę przejść obojętnie obok takich wypowiedzi. Jestem położna, jeszcze może nie z bagażem doświadczenia na barkach ale kocham moja pracę i uważam, że wykonuję ją należycie z szacunkiem do każdej kobiety rodzącej oraz jej partnera. Ciągle się czyta jak to na tych porodówkach jest źle, jak to personel medyczny jest okropny, bez szacunku, bez empatii i w ogóle bez niczego i do niczego. Okej, czasem jestem sama świadkiem pewnej niesprawiedliwości ze strony lekarzy czy innych koleżanek, ale chciałam podkreślić i zaznaczyć bardzo mocno, że pacjentki, ich partnerzy, matki, ciotki… totalnie nie wyrażają szacunku w stosunku do nas. Spotykam się codziennie z pogardą ze strony osób, którymi czule i pełna empatii muszę się zająć. Także rozumiem, ale też chciałabym, żeby mi okazywano szacunek – odpisała Żebrowskiej.

Zróbmy razem wszystko, by takie historie jak te opowiedziane przez moje bohaterki już się nie zdarzały. By zawód położnej zyskał należną mu pozycję, a krzywdzące praktyki odeszły w przeszłość -skomentowała wpis Justyna Dąbrowska, autorka polecanej przez Żebrowską książki.

Na słowa położnej i samej Żebrowskiej reagują internautki.

zobacz także

Bójka na pokładzie Ryanaira. Przekroczone zasady bezpieczeństwa! Nagranie

Zirytowany dyrektor z TVP. Poseł PO, co on ma na czole? Foto

O tak… Rodziłam w czasach pandemii. Dziecko urodziło się i wymagało dłuższej hospitalizacji. Spędziłam w szpitalu ponad 14 dni w zamknięciu…. Bo była pandemia i covid. Mój partner nie mógł wejść żeby zobaczyć własne dziecko…. A ksiądz paradował po oddziale jakby nigdy nic. Żadne prosby i błagania o to aby mógł wejść i wesprzeć mnie w tym okropnym czasie nie dały nic… Okropnie zaniosłam to psychicznie to zwyczajnie nie ludzkie. Powiedziałam że następne dziecko urodzę dopiero jak będę miała gwarancję że ktoś będzie mógł być przy mnie – pisze jedna z komentujących.

Inna dodaje – Podczas pobytu w szpitalu, przy narodzinach drugiego dziecka, w sali poporodowej leżałam z dziewczyną, której w ciąży wykryto w hrzuchu guza. Po porodzie nadal miała spory brzuch – w porównaniu do innych leżących na sali. Babsko (inaczej nie nazwę tej poloznej), które przyszło do sali w niewybredny sposób zaczęło komentować wygląd tej młodej mamy – „oho! Wygląda jakby tam jeszcze drugie zostalo”. Dodatkowo tej dziewczynie ciężko było się poruszać, była godzinę po naturalnym porodzie. Te samo babsko podniesionym głosem zaczęło wypytywac: w toalecie była? Ubierze się! Ciężko torbę rozpiąć? A było się pakować jak na wakacje w Turcji? Jako że z natury jestem pyskata powiedziałam temu babsku co o tym wszystkim myślę. I co… I nagle stała się milsza. Okropne doświadczenie:/

Źródło: Instagram. Fot. Pixabay.com

Żebrowska uderza w personel porodówek. Brak im empatii, bywają chamscy. Nie dziękuję… księdzu, który bez pukania wchodzi na salę poporodową…