Księża załamują ręce i wprost mówią, że inflacja uderzyła, dotknęła i drenuje finanse parafii. Co pozostaje z tacy? Praktycznie nic, a rachunki trzeba zapłacić i nie tylko! Wynagrodzić trzeba też pracowników instytucji. Jak radzą sobie duchowni? Nie liczcie, że za ślub, chrzest, czy pogrzeb będzie tanio. Tanio to już było!

Utrzymanie parafii jest coraz droższe z powodu rosnących stawek za prąd, gaz, węgiel. Msza zimą to będzie wyzwanie – mówią księża, którzy już dziś łapią się za głowy. Może jakiś specjalny program pomocy dla kościoła wymyśli PiS?

Same koszty ogrzewania mogą być w tym sezonie o 100 % wyższe.

Z rozmów, jakie prowadzę z proboszczami naszej archidiecezji wynika, że w ostatnim czasie radykalnie wzrosły koszty funkcjonowania wszystkich parafii i instytucji kościelnych. – mówi ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej.

REKLAMA

I dodaje, że w Kościele pracują też inni, którym trzeba wypłacić należność. Mowa np. o organistach czy kościelnym, którzy chcą podwyżek w związku z galopującą inflacją.

Dotyczy to zarówno kosztów: energii elektrycznej, gazu, ale i także kosztów związanych z zatrudnianiem pracowników w instytucjach kościelnych i oczekiwaniem z ich strony wzrostu wynagrodzeń, dodajmy, że uzasadnionym w związku z rosnącymi kosztami życia – dodaje ksiądz.

W sprawozdaniu finansowym, które przygotował ks. Zbigniew Paweł Maciejewski, proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Winnicy, wynika, że musi utrzymać dwóch pracowników. Zarówno organistka, jak i kościelny otrzymują stałą pensję, a dokładnie 2,8 tys. zł na rękę. W ciągu roku to 115 tys. zł.

zobacz także

Duchowny podkreśla, że trzeba odprowadzić od kwoty jeszcze składkę ZUS, podatek do Urzędu Skarbowego oraz składkę na Pracownicze Programy Kapitałowe.

Miesięcznie kosztuje to 3 914,63 zł: 3 306,63 ZUS, 468 zł zaliczka podatku, 140 zł Pracownicze Plany Kapitałowe – podkreśla ks. Zbigniew Paweł Maciejewski.

Ksiądz nie powinien narzekać. W jednej z warszawskich parafii szukano do pracy kościelnego. Oferta pracy dostępna była na portalu Pracuj.pl. Była, bo już jest nieaktualna. Płaca? 6,8 do 7,8 tys. zł brutto.

Oferta pracy na stanowisko kościelnego, parafia w Warszawie/źródło: pracuj.pl

Skąd brać pieniądze? Od wiernych!

Ofiara jednak nie jest obowiązkowa, jak tłumaczy ksiądz Zbigniew Paweł Maciejewski. Co prawda, konkretne stawki za chrzest, ślub i pogrzeb są podane, ale to nie jest przymus.

Przy pogrzebie kościół prosił w 2021 r. o 1,9 tys. zł (800 zł dla księży i 1,1 tys. zł dla pracowników), przy ślubie o 100 zł przy spisywaniu protokołu, 900 zł przy uroczystości (400 zł dla księży, 500 zł dla pracowników), natomiast przy chrzcie – 160 zł (90 zł dla księży, 70 zł dla pracowników. – mówi duchowny.

I dodaje:

Można ofiarę złożyć większą, taką właśnie, mniejszą lub nie złożyć jej wcale. Złożona ofiara nie ma nic wspólnego z naszą posługą, w tym sensie, że kto składa większą ofiarę nie ma niczego lepiej czy więcej, a kto składa mniejszą ofiarę nie ma gorzej czy mniej – wyjaśnia ks. Maciejewski.

Nie ukrywa jednak, że utrzymanie instytucji jest na skraju możliwości.

Opublikował sprawozdanie finansowe w kilku celach: jawności, przejrzystości finansów parafii i „poszerzenia wyobraźni parafian”.

Ksiądz pragnie większego zrozumienia i ofiarności. Podkreśla jednak, że to nie mus, a prośba, bo żeby złożyć ofiarę trzeba „1. Mieć 2. Chcieć 3. I musi to sprawiać radość.”.

Bez spełnienia tych warunków uprzejmie proszę o nieskładanie żadnych ofiar – apeluje ksiądz do wiernych.

źródło: businessinsider.com.pl, pracuj.pl

Za pogrzeb 1900, za ślub tysiąc. To minima. Wiernych inflacja dopadnie nawet po śmierci