Krzysztof Bosak był w piątek gościem Tomasza Terlikowskiego na antenie RMF 24.

Wśród tematów rozmowy była interwencja europosła Grzegorza Brauna i posła Romana Fritza w szpitalu w Oleśnicy w sprawie aborcji wykonywanych w tamtejszej placówce.

Europoseł Braun wszedł na oddział i zamknął się w pomieszczeniu administracyjnym z ginekolog Gizelą Jagielską, wicedyrektor placówki. Politycy wezwali policję i chcieli, aby została aresztowana.

To, ile osób zabrało głos w tej sprawie, także ja, ta akcja sprowokowała dyskusję, i uważam że efekt otwartej dyskusji na ten temat jest czymś, czego potrzebowaliśmy. Nie powinniśmy przemilczać tej sytuacji – stwierdził Krzysztof Bosak.

Bosak pytany o to czy szpital jest miejscem na „happening polityczny”, odpowiedział, że szpital nie jest miejscem, żeby uśmiercać dziecko zastrzykiem w serce.

To są praktyki, które kojarzą mi się z Auschwitz, z doktorem Mengele. W naszej kulturze zastrzyk trucizny w serce jest i powinien być traktowany jako morderstwo, a nie jako świadczenie medyczne. Myślę, że wielu Polaków, którzy się o tym dowiedzieli, jest zszokowanych faktem, że NFZ płaci za takie nieludzie, haniebne potraktowanie kogoś, kto ma prawa pacjenta – powiedział Bosak.

REKLAMA

Kobieta, którą do tej tragicznej sytuacji doprowadzono rzeczywiście była w złej kondycji psychicznej i obsiedli ją zawodowi prawnicy, lobbyści z organizacji proaborcyjnych, które zajmują się kreowaniem takich sytuacji – powiedział Bosak i dodał, że wcześniej kobieta przebywała w łódzkim szpitalu, w której była pod opieką lekarzy specjalistów.

zobacz także

Roman Giertych wygrał proces z Bogdanem Święczkowskim

Katowice i SZEJA Rally Team znów łączą siły na rzecz bezpieczeństwa

Osoby z tą wadą, wrodzoną łamliwością kości żyją, niektóre z nich uczestniczą także w debacie na ten temat, mają dzieci, te dzieci także żyją, lekarze są w stanie im pomagać. One są pełnosprawne intelektualnie i czasem mają pewne wady fizyczne, przy których jednym można pomóc, innym niekoniecznie – przypomniał Bosak.

Źródło: RMF/DoRzeczy
Fot. Archiwum

W naszej kulturze zastrzyk trucizny w serce jest i powinien być traktowany jako morderstwo – mówi Krzysztof Bosak