Nicole Sochacki-Wójcicka znana jako Mama Ginekolog to gwiazda social mediów. Doradza, pomaga, wspiera, angażuje się… Często skarży się na hejt, ale zawsze na pocieszenie może zorganizować sobie wycieczkę do Dubaju, czy kupić torebkę od Gucciego. Świetnie przemyślany biznes w połączeniu z filantropią? Społecznik Jan Śpiewak postanowił „odczarować” blogerkę.

Mama Ginekolog – lekarka w trakcie specjalizacji – prowadzi fundację, pisze książki i do tego jest współzałożycielką lub członkinią zarządu pięciu zarejestrowanych na terenie Polski firm. Ma swój blog, gdzie chętnie pomaga, uczy, pokazuje. Przy okazji ma też sklep. Tam sprzedaje. Dość drogo, z jakością internauci są podzieleni.

Stała się niezwykle popularna w ostatnich tygodniach, gdy oznajmiła światu, że nie zdała egzaminu specjalizacyjnego. Tak płakała, tak się tłumaczyła, że aż przestała być rozumiana. Trudny egzamin, nie każdy zdaje, nie odbiera to profesjonalizmu.

Postanowiła odreagować hejt w internecie… wycieczką do Dubaju. Wróciła i zorganizowała zbiórkę pieniędzy, w ramach której odbyło się losowanie nagród dla wpłacających. A jakże jakaś torebka Louis Vuitton, coś od Marca Jacobsa, jak to na doradczynię od ginekologii przystało. Zebrano 1,35 mln złotych, na szczytny cel… leczenie dzieci oraz „cele statutowe” fundacji, a jakże zarządzanej m.in. przez Mamę Ginekolog.

REKLAMA

No i wziął na tapetę influencerkę Jan Śpiewak.

Ludzie mają naturalną potrzebę odwdzięczenia się, więc gdy influencer coś sprzedaje albo reklamuje, to to kupują. Mama Ginekolog, zamiast wziąć 200 złotych za wizytę od jednego pacjenta, powie w tym samym czasie poradę dla setek tysięcy, a oni za to kupują w tysiącach bluzy, ebooki czy co ona tam jeszcze sprzedaje – czytamy.

Śpiewak podkreśla, że w jeden covidowy rok Mama Ginekolog zarobiła 15 „baniek na czysto”. Plus taki mały dodatek covidowy dla firm, od rządu.

Przytuliła jeszcze ponad sto koła z tarczy dla biznesu. Tak wygląda socjalizm dla bogatych – mówi Śpiewak.

zobacz także

„Te kilka procent wyborców PiS dostrzegło shit, którym karmił ich Kaczyński”

Była żona Kamila Durczoka pokazuje wpis hejterki. „Opluć to kobiete. Beszczelna slazarka…”. Materiał 18+

Śpiewak mówi też o swoich wątpliwościach, co do pochodzenia ubrań, którymi handluje pani Nicole, jak podejrzewa większość z nich pochodzi ze szwalni ojca blogerki. A w szwalni, co prezentuje Śpiewak, pracownicy skarżą się na warunki pracy.

Majątek rodziny Mamy Ginekolog powstał w dużej mierze na prywatyzacji majątku publicznego, czyli należącego do nas wszystkich i na wykorzystaniu taniej siły roboczej, na łamaniu prawa pracy… gdy pracownicy taty Mamy Ginekolog dostali o 20% mniejszą pensję, to w tym samym czasie państwo dało Mamie-NIE-Ginekolog 120 tysięcy złotych za nic. I tak to się kręci – podsumowuje socjolog.

Śpiewak twierdzi też, że blogerka manipululje swoimi odbiorcami, dodając dramatyczne wpisy, czy płacząc w swoich filmach, czy wreszcie opowiadając o złych mediach atakujących jej fundację, która „nosi imię jej zmarłego syna”.

Mamy tu przykład „kultury ofiary” – teraz wszyscy mamy się czuć winni, że ona się źle czuje, bo Pudelek coś o niej napisał. To jest totalnie patologiczne, że ona przerabia te emocje (zakładając, że nie ściemnia) publicznie, zamiast zgłosić się do specjalisty. Wyciąganie historii zmarłego syna w tym kontekście jest bardzo nie na miejscu. Jesteśmy moralnie szantażowani, żeby jej współczuć i wspierać (również finansowo).
– podkreśla Śpiewak.

Co na oskarżenia blogerka?

Zysk prawie 11 milionów złotych, od czego wraz z mężem odprowadziliśmy ponad 2 miliony podatku dochodowego – odpowiada.

Żyjemy w kraju w którym nie ma edukacji ekonomicznej – większość społeczeństwa nie wie ile płaci podatków. Wiele osób nie zna różnicy brutto/netto ale jesteśmy nauczeni, że ten kto zarabia to oszust lub złodziej. Polsko weź się w garść ! Kocham ten kraj, dlatego tu jestem, ale nie ukrywam – że nie jest łatwo” – żali się w kolejnym wpisie Sochacki-Wójcicka.

I dodaje: skorzystaliśmy w wymiarze około 100 tysięcy złotych. By napisać: Kto nie skorzystał ten gapa.

REKLAMA

Śpiewak na tę odpowiedź napisał raz jeszcze.

Sochacka nie odniosła się do zarzutów, że w szwalni należącej do jej rodziny (sama została wykreślona z listy wspólników dopiero w kwietniu b.r.) na porządku dziennym łamano prawo pracy. Pracownicy na portalu goWork pisali o braku ogrzewania, papieru toaletowego i ciepłej wody. Mówili o nie wypłacaniu pensji miesiącami i obcięciu wypłat o 20% po rozpoczęciu pandemii – pisze społecznik

By napisać jeszcze:

Sochacka i inne konta medyczne korzystają na zapaści systemu ochrony zdrowia w Polsce. Im gorzej dostępni lekarze i gorsza edukacja w szkołach tym potrzeba istnienia takich kont będzie większa. Niestety nie kończy się na dzieleniu wiedzą, ale idą za tym agresywne techniki sprzedażowe nie zawsze potrzebnych produktów i reklama własnej praktyki lekarskiej co wprost narusza zasady etyki lekarskiej. Na podstawie art. 62 Kodeksu Etyki Lekarskiej lekarz i lekarz dentysta nie mogą się reklamować. Lekarz również nie powinien wyrażać zgody na używanie swego nazwiska i wizerunku dla celów komercyjnych.

Burza w szklance wody? Realne problemy? Manipulacja? Czy po prostu rynek i wykorzystywanie jego możliwości… plus naiwności ze strony odbiorców? Jest ich na instagramie 886 tysięcy. Choć sama blogerka mówi, że spotyka ją hejt, przyjmuje kolejnych. Źródło: Instagram

W kryzysowy rok covidowy Mama Ginekolog zarobiła 15 baniek na czysto – mówi Śpiewak. „Socjalizm dla bogatych”