Jarosław Kaczyński zapowiedział zakaz wwożenia ukraińskiej żywności do Polski. Decyzję prezesa PiS potwierdził rząd PiS. Tymczasem Ukraina zareagowała ustami swoich przedstawicieli na zakaz importu. Czy jest on tożsamy z tym, że do Polski nie będzie wjeżdżać ukraińska żywność, która teoretycznie powinna być dalej wyeksportowana?

Zgodnie kierunkową decyzją Rady Ministrów właśnie podpisałem Rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych – informuje Waldemar Buda… minister Rozwoju i Technologii.

Szybciej mówili Państwo że nie można wprowadzić zakazu wwozu zboża do Polski, bo niezbędna jest zgoda Unii Europejskiej w tym zakresie A teraz okazuje się że jednak można wprowadzić taki zakaz bez zgody UE – dlaczego zwlekali Państwo tak długo z tą decyzją ? Z premedytacją czekanie na bankructwa? – dopytuje internauta.

Na decyzję zareagowali ukraińscy politycy.

Dziś w #Łyse rząd @pisorgpl ogłosił ważne konkrety #DlaPolskiejWsi #KonkretDlaPolskiejWsi #DlaPolskiejWsi #PolskaWieś🇵🇱
💬Nasza władza potrafi być zdecydowana nawet w trudnej sytuacji. Podejmujemy decyzje, które mają ochronić Polskę przed kryzysem- Prezes #PiS Jarosław #Kaczyński pic.twitter.com/vM8oVwi3uT
— Grzegorz Puda (@GrzegorzPuda) April 15, 2023

Rozumiemy trudną konkurencję, która była wynikiem blokady ukraińskich portów. Ale dla całego świata i dla każdego człowieka na tym świecie jest oczywiste, że ukraiński rolnik ma najtrudniejszą sytuację -powiedział minister rolnictwa Ukrainy Mykoła Solski.

Dodając wymowne słowa: Rozumiemy i bierzemy pod uwagę trudną sytuację rolników w Polsce. Rozumiemy, że znajduje to odzwierciedlenie w sytuacji politycznej i rozumiemy, że w tym roku mają się odbyć wybory w Polsce.

Jednocześnie wezwano do dwustronnych rozmów na temat ukraińskiej żywności.

Prezes żoliborski kazali, to podpisałeś, ależ jesteście bandą dupków żołędnych, a nie rządem. Ty Buda nie mów, że z Łodzi pochodzisz, bo wstyd temu miastu przynosisz ,debilu genetyczny.
— Przemysław Novvak (@Przemas9669) April 15, 2023

REKLAMA

Henryk Kowalczyk poinformował podczas konferencji prasowej 5 kwietnai, że nie będzie już ministrem rolnictwa! Wicepremier Kowalczyk potwierdził informacje, jakie od kilku dni pojawiały się w kuluarach – PiS musi walczyć o głosy wsi. Kowalczykowi nie pomogło to co, dzieje się z ukraińskim zbożem, które wjechało do Polski. I z Polski nie wyjedzie, kosztem polskich rolników.

Do dymisji wzywali rolnicy, ale też Michał Kołodziejczak z AgroUnii.

Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, widząc, że podstawowy postulat rolników przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony – powiedział Henryk Kowalczyk na dzisiejszej konferencji prasowej.

Jak mówił – Komisja Europejska opublikowała projekt przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy na kolejny rok, który ma obowiązywać od czerwca tego roku do 5 czerwca 2024 roku.

Nieoficjalnie: Henryk Kowalczyk przestanie być ministrem rolnictwa!
Brawo rolnicy 👏 tylko już przestańcie głosować na PIS😉#PISprzegra pic.twitter.com/lxh5ijaRgV
— Beata André 🇵🇱 🇪🇺 (@Beata_Andre) April 5, 2023

Dodał jednak, że widać bardzo wyraźnie, iż ten postulat, podstawowy postulat rolników przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony. Za obniżenie ceny na zboża zapłacą polscy rolnicy. Dosłownie. Bo miliony ton ukraińskiego zboża wjechało do Polski.

Nowym ministrem rolnictwa zostanie Robert Telus z PiS. Kowalczyk pozostanie jednak wicepremierem. Od czego? Od niczego.

Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk złożył rezygnację. "Podstawowy postulat #OszukaniRolnicy nie zostanie spełniony". Kowalczyk i tak pozostaje w rządzie jako minister bez teki. Po co? Dalej płacimy na kastę królewiczów PiS. pic.twitter.com/VKywaCRI4Z
— Prasky // (@praskye) April 5, 2023

REKLAMA

O problemach ministra pisaliśmy w marcu.

Wirtualna Polska porozmawiała na temat aktualnej sytuacji politycznej z jednym z polityków PiS. Mówił na tyle dosadnie, że nie chciał wypowiadać się „pod nazwiskiem”. W rozmowie z portalem analizuje, jakie problemy ma obecnie jego partia i jak powinna zareagować.

Polityk twierdzi, że desygnowanie Henryka Kowalczyka na ministra rolnictwa i wicepremiera jednocześnie, miało dać sygnał polskiej wsi, że ta w hierarchii Jarosława Kaczyńskiego ma szczególne znaczenie.

Heniek został wicepremierem, bo prezes chciał wysłać sygnał dla rolników: wasz interes to dla nas priorytet. I co? Posypało się – mówi polityk PiS.

Jak zdradza Wirtualnej Polsce, w Prawie i Sprawiedliwości pojawił się strach spowodowany ogromem problemów, które rozwiązać trzeba na polskiej wsi.

Pisowski minister @Kowalczyk_H obrzucony jajkami i wyzwiskami na spotkaniu z rolnikami w Jasionce.

Tak to jest gdy @pisorgpl spotyka się z ludźmi bez weryfikacji na wejściu. pic.twitter.com/kHruweQ2Ok
— 🅰🆁🆃🆄🆁 🅺🆁🅰🅺 🇪🇺🇵🇱 (@agent25krk) March 22, 2023

Komunikacja rządu z rolnikami mnie przeraża. Chciałbym spotkać się z decydentami PiS i zwrócić im uwagę, że powinni zmienić swoją politykę. Rolnicy nie są głupi. Nie zgodzą się na pokazówki. Oni chcą konkretów i rozwiązania problemu. To poważny problem polityczny przed wyborami – twierdzi polityk obozu władzy.

zobacz także

Fakt: Kancelaria Wasserman od siedmiu lat na stracie! Jak to możliwe?!

Skandal na rekolekcjach w Toruniu. Ksiądz organizator przeprasza. „Poniosły ich emocje”

Widzi on kolejne zagrożenie dla partii Kaczyńskiego – Konfederację.

Najgorsze jest to, że oni nie mają dla rolników żadnych propozycji, żadnego programu, a mimo wszystko wzbudzają zainteresowanie i przyciągają uwagę. Nie ponoszą za nic odpowiedzialności, a my tak. Trzeba się z tym zmierzyć – mówi.

źródło: media, WP, foto: PiS

Ukraińcy nerwowo reagują na decyzję Kaczyńskiego