Nie ukrywamy, że myślimy o strajku, ale nie wiemy, na ile ten pomysł popierają nauczyciele. Decyzja 23 sierpnia. – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Związki zawodowe czekają na wypowiedź Sejmu odnośnie poprawki Senatu do projektu nowelizacji Karty nauczyciela. Od tego będzie zależeć forma protestu, której podejmie się ZNP i nauczycielska Solidarność pod koniec sierpnia. O potencjalnym strajku pisze Rzeczpospolita.

Poprawka Senatu do projektu nowelizacji Karty nauczyciela zakłada wzrost wynagrodzenia na wszystkich szczeblach awansu zawodowego o 20 %. Ministerstwo edukacji 20 procent obiecuje jedynie wchodzącym do zawodu nauczycielom.

Reszta? – To wina związków, że nie ma podwyżek – podkreśla minister Przemysław Czarnek. Zmiany, jakie proponuje MEiN w zamian za „potencjalne” podwyżki dla nauczycieli są nie do przyjęcia.

Poprawka Senatu brzmi identycznie jak ta, która została na etapie prac w Sejmie odrzucona. Czy PiS zmieni zdanie? Sądząc po słowach przedstawicieli ministerstwa edukacji nie ma na to szans.

Terlecki powiedział, że podwyżka jego pensji to konieczna rewaloryzacja. W zeszłym roku wyniosła 60%,a teraz, ze względu chyba na największy po 1989 r. kryzys, tylko 20%… No zrozumcie emeryci, przedsiębiorcy, nauczyciele, pracownicy ZUS i US, piekarze, pielęgniarki i krawcowe
— Czcigodna Polka (@CzcigodnaPolka) July 28, 2022

Dla ZNP plan „B”, jeśli PiS będzie się upierać przy obecnych zapisach to strajk. Dolegliwy, jesienią tego roku.

Nie ukrywamy, że myślimy o strajku, ale nie wiemy, na ile ten pomysł popierają nauczyciele. Decyzja 23 sierpnia – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

REKLAMA

Planujemy radykalne działania. Nasze protesty będą dla władzy uciążliwe. Dialog nie ma już sensu, bo i tak nasze postulaty są od dawna ignorowane przez rząd. – mówi Monika Ćwiklińska, rzeczniczka prasowa oświatowej Solidarności.

Solidarność nauczycielska nie popiera strajku, ale nie wyklucza innych działań jak np. protest głodowy.

Wpływ na to będzie mieć decyzja Sejmu, a tak naprawdę PiS.

Pewnie dlatego nauczyciele masowo odchodzą z zawodu, bo mało pracują i świetnie zarabiają. Za chwile nie będzie miał kto uczyć dzieci. https://t.co/k51KRsenRD
— sławek jastrzębowski Salon24 🇵🇱 (@sjastrzebowski) July 27, 2022

Poprawka Senatu jest identyczna z tą, którą zgłaszaliśmy w Sejmie i która już została odrzucona. Nie wiem, czy teraz PiS się do niej przychyli. Choć powinien, bo w tym roku braki kadrowe w szkołach są dramatyczne. Nauczyciele masowo odchodzą z zawodu. – wspomina Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy.

Obecnie minimalna pensja stażysty to 2949 zł, a nauczyciela dyplomowanego – 4046 zł brutto. W szkołach coraz ostrzej dostrzegany jest brak wykwalifikowanych nauczycieli. Średnia wieku wskazuje, że do zawodu nie przychodzą młodzi nauczyciele. Gdyby nie osoby, które spokojnie mogłyby iść na emeryturę w polskiej szkole nie miałby kto uczyć.

zobacz także

Skiba przyznaje skruszony: miał rację minister Czarnek! „Sztywniutko”

Ukraińskie nauczycielki nie chcą do polskiej szkoły. W handlu i usługach zarobią więcej!

Mówi się o braku nawet kilkunastu tysięcy nauczycieli. Ta liczba w ciągu roku wzrosła o 4 tysiące.

Wokół szkoły od wielu miesięcy jest zły klimat. To obok niskich wynagrodzeń jeden z powodów, dla których szkoła nie jest chętnie wybieranym miejscem pracy – podsumowuje Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Zadam ci inne pytanie . Skad kaczynski ma taką emeryture skoro nigdy nie pracował ? Nie zagladaj do czyjegoś portfela , to zły nawyk a nauczyciele skoro odchodzą i to juz ci najlepsi to znak że nasze dzieci bedą uczyć tylko siostry zakonne , katecheci i inni indoktrynanci
— Jacek.Holltran1 (@holltran1) July 27, 2022

Samorządy informują, że najbardziej brakuje nauczycieli języka polskiego, języków obcych, przedmiotów ścisłych i zawodowych. Brakuje też chętnych na… dyrektorów. Coraz mniej kandydatów zgłasza się na pełnienie tej funkcji.

Spośród 71 ogłoszonych w bieżącym roku szkolnym konkursów na stanowiska dyrektorów szkół i placówek pięć nie odbyło się ze względu na brak ofert. – mówi Hanna Janowicz z poznańskiego magistratu.

Z kolei w łódzkim magistracie zauważono, że liczba kandydatów zgłaszających się do konkursu na stanowisko dyrektora szkoły nie przekracza dwóch osób.

Ci nauczyciele , krórym każecie żyć na głodowe pensje , bo sobie powyższyliście zarobki o 60% a dla nich już zabrakło ?
— Ojciec Tadeusz Złodziej z Torunia ***** *** (@Funfel06) August 1, 2022

źródło: Rzeczpospolita

Szkołę czeka strajk? Wszystko zależy od nauczycieli. 23 sierpnia poznamy decyzję – przekazuje ZNP