Było siedmiu, w tej chwili jest sześciu, wiec, jeżeli nawet znowu będzie siedmiu, to jest powrót do normy – stwierdził szef MSZ o powołaniu Marcina Bosackiego z Platformy Obywatelskiej jako kolejnego wiceministra spraw zagranicznych.

Jak powołanie kolejnego, i to kontrowersyjnego polityka, ma się do zapowiedzi premiera Donalda Tuska o potrzebie usprawnienia działań rządu.

Nie wykluczam, że będzie redukcja, ale w ramach redukcji całej „erki”. Proszę pamiętać, że to poprzedni rząd zmienił ustawę. Kiedyś był tylko jeden sekretarz stanu na ministerstwo. To poprzednia władza umożliwiła powoływanie więcej niż jednego sekretarza stanu – mówi Sikorski na antenie TVN24.

Kim jest Marcin Bosacki? Były dziennikarz „Gazety Wyborczej” – szef działu zagranicznego i korespondent w USA. Były rzecznik MSZ w latach 2010–2013, następnie ambasador RP w Kanadzie (2013–2016) oraz Senator X kadencji, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w Senacie, a obecnie poseł i wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. Pegasusa.

Ale także bohater romansu, po którym rozleciało się jego małżeństwo ze znaną z TVN Katarzyną Bosacką.

Nominacja w MSZ oznacza, że Marcin Bosacki kończy pracę jako wiceszef sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.

REKLAMA

zobacz także

Kłopot Konfederacji. Ludzie nie chcą jej w rządzie

Roman Giertych kłoci się z… księdzem! Wolna, czy nie wolna ta niedziela?

Zgodnie z zapowiedziami premiera Tuska, latem czeka nas szersze przemeblowanie rządu – wiele ministerstw przewiduje przesunięcia lub zmiany składów osobowych. Sikorski uzasadnia zmiany np. w MSZ chęcią utrzymania efektywności kierownictwa.

Źródło: Media. Fot. ARC

Sikorski: powrót do normy. Zamiast 6 będzie 7 wiceministrów