Sejm znowelizował przepisy kodeksu postępowania cywilnego. Efekt? Jarosław Kaczyński może odetchnąć z ulgą! I to chyba pod tego pana przygotowano a następnie przegłosowano nowe przepisy. Co z nich wynika? Że Jarosław Kaczyński nie zostanie bankrutem i nie będzie musiał zapłacić 700 tys. złotych za publikację przeprosin wobec Radosława Sikorskiego!

Nowe rozwiązanie ani nie ulepszy wymiaru sprawiedliwości, ani nie pomoże obywatelom. Nasuwa się myśl, że zostało skrojone pod potrzeby jednostkowej sprawy – uważa prof. Mariusz Bidziński, wykładowca z Uniwersytetu SWPS i szef departamentu prawa gospodarczego w kancelarii Chmaj i Partnerzy cytowany przez Wirtualną Polskę.

Co zapisano w nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego?

W przypadku naruszenia dóbr osobistych – dodano par. 4 w art. 1050 k.p.c. – jeśli w sprawach o naruszenie dóbr osobistych dłużnik nie składa oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, pomimo wyznaczenia terminu do jego złożenia i zagrożenia mu grzywną, sąd wymierzy dłużnikowi grzywnę do 15 tys. zł i nakaże zamieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na koszt dłużnika ogłoszenia odpowiadającego treści wymaganego oświadczenia i we właściwej dla niego formie.

Publikacja w Monitorze oznacza przeprosiny! Nie trzeba jak w przypadku Kaczyńskiego przepraszać na łamach Onetu. I to nie Onet wyznaczy cenę za takie przeprosiny.

Ujmując najprościej: wystarczy zapłacić do 15 tys. zł i opublikować przeprosiny nie w poczytnych mediach, tylko w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, do którego przeciętna osoba nie zagląda – wyjaśnia prof. Mariusz Bidziński.

REKLAMA

Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Gazetą Polską” Tomasza Sakiewicza wyznaje brutalnie – będę musiał sprzedać dom! W tle przegrana przed sądem i nakaz zapłaty za przeprosiny wobec Radosław Sikorskiego. Sąd na podstawie informacji od koncernu Ringier Axel Springer – właściciela m.in. Onetu uznał, że prezes PiS musi zapłacić za przeprosiny ponad 700 tys. złotych!

Czy prezes posiada taką sumę? Od lat pracuje w Sejmie, jest posłem, rpezesem największej obecnie w parlamencie partii, ale jak mówi – Nie mam!

Kaczyński dodaje – będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam – powiedział Jarosław Kaczyński.

Przy okazji apelując do sympatyków.

Z góry dziękuje za organizowanie zbiórek, by mnie wesprzeć, wiem, iż te inicjatywy płyną ze szczerego serca i rozumienia sytuacji w Polsce, ale nie przyjmę żadnego wsparcia – podkreśla Kaczyński.

REKLAMA

zobacz także

Pogrzebowa lojalka prosto z kurii. Bez tego pochówku nie będzie?! „Zapoznał się z cennikiem a potem pretensje?”

Kaczyński: jest tylko jedna przeszkoda do wygranej w trzeciej kadencji. „Nieoczekiwana trudność”

Prezes PiS w rozmowie z TVP3 Gdańsk na początku grudnia po raz pierwszy komentował wyrok.

To jest postanowienie, jeśli chodzi o proces wykonawczy. Ten wyrok był inny, to było czterdzieści kilka tysięcy. Dalsze wyroki to już wydawał Onet – podkreśla Kaczyński.

Wyrok był inny, to było czterdzieści kilka tysięcy, dalsze wyroki wydawał Onet; rzecz zupełnie niebywała i skandaliczna – podkreśla Jarosław Kaczyński.

Nie dodaje, że wyrok z początkową kwotą nie został przez niego wykonany. Trzeba było kolejnych postanowień… W międzyczasie RASP, właściciel Onetu uaktualniał cenniki reklamowe.

To stąd zamiast 40 kilku, ponad 700 tysięcy złotych.

REKLAMA

Wyrok sądu, który nakazał zabezpieczenie ponad 700 tys. złotych na poczet opłaty za sprostowanie w Onecie – zdaniem sądu – nieprawdziwych słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego – gdyby został wcielony w życie oznaczałby jedno. Bankructwo Kaczyńskiego. Chyba, że matka partia, albo banki mu pożyczą.

Na razie obrońcy Kaczyńskiego złożyli skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego! To szansa na zmniejszenie kwoty. Kaczyński został skazany za słowa jakie skierował w rozmowie z Onetem wobec Radosława Sikorskiego.

Mówił wówczas, że Sikorski dopuścił się zdrady dyplomatycznej po tragedii z samolotem prezydenta Lecha Kaczyńskiego pod Smoleńskiem.

W obronie Kaczyńskiego stanął Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu. Jak podkreśla zasądzanie takich kwot jest nie do przyjęcia.

To kwota kosmiczna…. Przyznawanie takich kwot za przeprosiny, bez względu na to, czy od polityków, osób prywatnych, urzędów czy instytucji, jest bez sensu. Ludzie w ogóle przestaną przepraszać, bo kogo będzie stać na taki wydatek? – komentował dla portalu Press Węglarczyk.

Skąd tak duża suma? Z pierwotnej kwoty w procesie Radosława Sikorskiego przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu – czyli z 47 tys. złotych zrobiło się ponad 700 tys.!

Jak informuje RASP, wydawca Onetu, stawki zmieniają się z miesiąca na miesiąc.

Jak podaje TVP.Info tak wyglądały w trakcie procesu zmieniające się stawki za reklamę z przeprosinami.

• 47.970,00 zł – wskazana we wniosku o zasądzeniu od dłużnika na rzecz wierzyciela (4 stycznia 2022 r.);

• 479.700,00 zł – we wniosku adwokatów Radosława Sikorskiego do sądu (z 9 marca 2022 r.);

• 708.480,00 zł – w dokumentach pełnomocników polityka PO (z 24 października 2022 r.), a także w odpowiedzi Ringier Axel Springer Polska (z lipca 2022 r.).

Sikorski pozwał Kaczyńskiego – w 2020 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie orzekł, że Jarosław Kaczyński naruszył dobra osobiste polityka Platformy. Musi go przeprosić. Kaczyński nie chciał.

Na początku 2022 roku Sikorski wszczął procedurę tzw. egzekucji zastępowalnej.

On sam opublikuje przeprosiny, na koszt prezesa PiS. Ten po decyzji sądu musiałby za to zapłacić.

Źródło: Wirtualna Polska, media. Fot. ARC

Sejm przyjął przepisy, które ratują Kaczyńskiego! Nie będzie musiał zapłacić 700 tysięcy i nie zostanie bankrutem?!