
O tym jak śpimy, w czym, i co robimy w trakcie snu opowiada prof. Bockmuhl.
Dziennie tracimy od jednego do dwóch litrów płynów. Pocimy się niepostrzeżenie, nawet w nocy. Jeśli leżymy pod kołdrą lub mamy na sobie bluzkę z długim rękawem, pot nie może odparować. Dlatego rano ważne jest, aby wilgoć wydostała się z prześcieradeł i kołder – mówi w rozmowie z Die Welt profesor.
I ostrzega – nawyk ścielenia łóżka z samego rana lub przykrywania pościeli jest naprawdę zły.
Dlaczego?
Bakterie czują się w takich warunkach bardzo komfortowo, docierają do tekstyliów i rozmnażają się dzięki wilgoci. Warto więc najpierw łóżko przewietrzyć, otwierając na chwilę okna. Parowanie zależy od tego, jak ciepła jest sypialnia, jak dobrze jest wentylowana, jak szeroko otwieramy okno, ale z reguły to od razu odświeży pościel – odpowiada mikrobiolog.
Co mają zrobić ci z nas, którzy dbają o porządek?
Wystarczy pół godziny wietrzenia przed pościeleniem łóżka i wyjściem z domu. Potem łóżko należy przykryć narzutą – podkreśla mikrobiolog.
Jak często powinniśmy zmieniać pościel? Zdaniem niemieckiego profesora najlepszym pomysłem, o ile nie wykonujemy ciężkiej fizycznej pracy, i nie pocimy się nadmiernie – jest zmiana pościeli co 4 tygodnie.
Rzecz jasna inaczej do sprawy muszą podejść osoby z uczuleniami. Ale także palacze i właściciele zwierząt domowych. Oni powinni zadbać o częstszą zmianę pościeli.
Jak dodaje profesor Bockmuhl – zapach jest dobrym wskaźnikiem, że coś jest nie tak z higieną. Powinniśmy ufać naszemu nosowi i unikać środków takich jak płyn do płukania tkanin czy perfumy do prania. Sztuczne substancje zapachowe są również często słabo biodegradowalne i nie powinny trafiać do ścieków – podkreśla mikrobiolog.
Cały artykuł można przeczytać TU
Źródło: Die Welt, Onet. Fot. Pixabay.com