Sędziowie federalni zablokowali rozporządzenia wykonawcze prezydenta Donalda Trumpa dotyczące m.in. powstrzymania napływu nielegalnej imigracji, a także zmniejszenia federalnej biurokracji i ograniczenia marnotrawstwa rządowego, za co odpowiada Elon Musk.

Miliardy dolarów OSZUSTWA, MARNOTRAWSTWA I NADUŻYĆ zostały już odkryte w śledztwie w sprawie naszego niekompetentnie zarządzanego rządu – pisał Trump na platformie TRUTH Social.

Teraz niektórzy aktywiści i wysoce polityczni sędziowie chcą, abyśmy zwolnili lub zatrzymali się. Utrata tego rozpędu będzie bardzo szkodliwa dla znalezienia PRAWDY, która okazuje się katastrofą dla osób zaangażowanych w zarządzanie naszym rządem. Wiele pozostało do odnalezienia. Żadnych wymówek!!! – dodał.

Tymczasem sędziowie w amerykańskich sądach okręgowych – najniższym szczeblu w trzypoziomowym systemie sądów federalnych – już sześć razy zablokowali dotychczasowe zarządzenia wykonawcze Trumpa.

REKLAMA

zobacz także

Wiceprezydent USA ostro odpowiada prezydentowi Dudzie

Trump grozi Unii Europejskiej. „Natychmiast!”

Sędzia Paul Engelmayer, mianowany jeszcze przez prezydenta Baracka Obamę, zakazał zespołowi DOGE Elona Muska dostępu do akt Departamentu Skarbu.

W tle mamy do czynienia z masowymi zwolnieniami z amerykańskiej administracji i żądania zespołu Muska, by pracownicy sami udowadniali, że ich praca jest pożyteczna.

W piątek 19 prokuratorów generalnych Partii Demokratycznej, w tym prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James, pozwało Trumpa, argumentując, że zespół DOGE Muska składa się z „osób wyznaczonych przez polityków”, które nie powinny mieć dostępu do dokumentacji Departamentu Skarbu, obsługiwanej przez „urzędników państwowych” specjalnie przeszkolonych w zakresie ochrony poufnych informacji, takich jak numery ubezpieczenia społecznego i numery kont bankowych.

Prawnicy Departamentu Sprawiedliwości z Waszyngtonu i Nowego Jorku poinformowali Vargasa w piśmie złożonym w niedzielę, że zakaz jest niezgodny z konstytucją i stanowi „niezwykłą ingerencję w władzę wykonawczą”, która musi zostać natychmiast cofnięta. Powiedzieli, że nie ma podstaw do rozróżniania między „urzędnikami państwowymi” a „osobami mianowanymi politycznie”.

Podobnych przykładów, gdzie zarządzenia Trumpa są blokowane jest więcej.

Gdyby sędzia próbował nakazać generałowi, jak przeprowadzić operację wojskową, byłoby to nielegalne. Gdyby sędzia próbował nakazać prokuratorowi generalnemu, jak wykorzystać jej uprawnienia jako prokuratora, byłoby to również nielegalne – komentuje wiceprezydent J.D. Vance.

Dodając, że sędziowie nie mają prawa kontrolować legalnej władzy wykonawczej.

Całą sytuacja przypomina czasy pierwszych rządów PiS, gdy usiłowano podporządkować sobie władzę sądowniczą.

W tle są też takie sprawy, jak nieuznawanie obywatelstwa dzieci urodzonych w USA, gdy ich rodzice przebywają w USA nielegalnie. Prezydent Trump nie zamierza uznawać obywatelstwa takich dzieci. Oraz takie jak wsparcie ze strony likwidowanej agencji USAID, która wspierała ruchy LGBT w Afryce, czy Polsce.

Na ile sądy zdołają zablokować niektóre pomysły władzy wykonawczej przekonamy się wkrótce.

Źródło: Media. Fot. White House

Sądy przeciwko Trumpowi? Już sześć werdyktów, które powstrzymują reformy Trumpa