Sprawa sięga wypowiedzi z 2018 r. kiedy to Kaja Godek na antenie programu „Tak czy nie” Polsat News, nazwała osoby nieheteronormatywne „zboczeńcami” oraz stwierdziła, że „homoseksualizm bardzo często idzie w parze z pedofilią” i że „geje chcą adoptować dzieci, bo chcą je molestować i gwałcić”.

Aż 16 osób w tym dziennikarze, prawniczki, pracownicy naukowi, artyści oraz polityk – złożyli pozew przeciwko Kai Godek o naruszenie dóbr osobistych.

Inicjatorka projektu „Zatrzymaj aborcję” już drugi raz staje przed sądem z powodu swojej wypowiedzi. 12 stycznia 2021, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał że Kaja Godek przekroczyła granice swobody wypowiedzi, ale nie dopatrzył się naruszenia dóbr osobistych 16 skarżących. Tę decyzję podważył sąd apelacyjny. Orzekł, że sprawa była prowadzona nieprawidłowo. I cofnął sprawę do pierwszej instancji.

Pozwana przed procesem poinformowała w serwisie X iż : „W trakcie zbliżających się rozpraw będzie dobra okazja, aby pokazać patologie wynikające z realizacji postulatów homoruchu. Nam wszystkim należy się WIELKA NARODOWA DEBATA O ZWIĄZKU LGBT Z WYKORZYSTYWANIEM SEKSUALNYM DZIECI.
Wczoraj, działacze ultraprawicowej Fundacji Życie i Rodzina, rozstawili przed sądem banery z hasłami o rzekomych powiązaniach osób homoseksualnych z szajkami pedofilskimi.

Podczas rozprawy sali sądowej doszło także do prowokacji – dwójka aktywistów Fundacji Życie i Rodzina pokazywała tęczowe torby z Ikei z odręcznymi napisami: „HIV/AIDS” i „ZBOCZENIA”.

Kolejna rozprawa odbędzie się 27 lutego 2024 r.

REKLAMA

zobacz także

Potężna awantura! Braun i Godek w ministerstwie. Policja wyprowadza! Godek: bronicie zabijania dzieci! Wideo

Kaja Godek martwi się o zakon Dominikanów. „Jeden z waszych braci odleciał”. „Doucz się i pisz!” Foto

Ruszył proces Kai Godek. Pozwana prosi o modlitwę i pieniądze na opłaty sądowe.