Na tej wojnie są dwa wyjścia – umrzeć lub zostać rannym; innych opcji nie ma, dlatego trzeba wydostać się stąd wszelkimi sposobami – ocenia w rozmowie z żoną rosyjski żołnierz uczestniczący w inwazji na Ukrainę. Zapis rozmowy opublikował w piątek ukraiński wywiad wojskowy na swoim kanale na YouTube.

„Gdy wrócę, wszystko ci opowiem. Nie będziesz mogła w to uwierzyć. Nasi dowódcy nigdy nigdzie nie walczyli, ilu ludzi oni posłali tutaj na śmierć… Każą nam realizować takie zadania, że to się nie mieści w głowie. Oni są nienormalni” – relacjonuje rosyjski wojskowy.

W ocenie żołnierza z 800-osobowego oddziału, który został wysłany na Ukrainę, pozostało zaledwie około 50 osób zdolnych do dalszej walki.

W piątek rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że od początku inwazji 24 lutego rosyjska armia straciła około 24,9 tys. żołnierzy, a także m.in. 502 systemy artyleryjskie, 2686 pojazdów opancerzonych, 1110 czołgów, 199 samolotów i 155 śmigłowców. Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy przekazał natomiast doniesienia, że rosyjskie wojska zmieniły kilka tygodni temu taktykę walki – w obawie przed pogłębianiem strat wróg nie ryzykuje już podejmowania działań w przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez Kijów.

REKLAMA

W wyniku ostrzału moździerzowego w walkach w Mariupolu życie straciła 27-letnia Walentina Galatowa. Kobieta pełniła funkcję sierżantki w plutonie medycznym armii rosyjskiej. To pierwsza żołnierka Putina, która zginęła w Ukrainie.

Rosyjskie dowództwo ściśle pilnuje, by informacje o zmarłych żołnierzach ich armii nie przedostały się poza szeregi dowództwa. Jednak w mediach lokalnych pojawił się komunikat o śmierci Walentiny Galatowej.

Lokalny portal NGS24.ru podał do wiadomości, że 27-letnia żołnierka zginęła w wyniku ostrzału moździerzowego 14 kwietnia. Informacje o tym, przedostały się do mediów z początkiem maja.

В Мариуполе погибла уроженка Железногорска — она была сержантом армии ДНР.
Девушка последнее время жила в Донецке и училась на психолога.https://t.co/HkljrIOA0f pic.twitter.com/crUOVb8RBq
— ngs24 (@news_ngs24) May 4, 2022

Pierwsza żołnierka Putina, która zginęła w Ukrainie pochodziła z azjatyckiej części Rosji, a dokładnie z miejscowości Żeleznogorsk w Kraju Krasnojarskim.

REKLAMA

Z obwodu Kurskiego przeniosła się o około 330 km do obwodu woroneskiego. To właśnie w Woroneżu, miejscowości leżącej około 250 km od ukraińskiej granicy, odbyła całą swoją podróż edukacyjną.

W 2014 r. przeprowadziła się do obwodu donieckiego, do samozwańczej republiki „DRL”, czego wynikiem miała być silnie oddziałująca propaganda państwowych mediów Rosji.

https://twitter.com/FAKT24PL/status/1522256105245753344?s=20&t=Vp_RG3D2UsfYeumQo7fKIg

27-latka była studentką psychologii, ale po inwazji Rosji na Ukrainę postanowiła dołączyć w szeregi armii rosyjskiej, do tzw. wojska DRL, gdzie według mediów „brała udział w specjalnej operacji wojskowej w celu denazyfikacji Ukrainy”.

zobacz także

Łukaszenka szokuje: to nie operacja, to wojna. „Przedłuża się”. „Nie wiem dlaczego tak jest”

Kadyrowcy „dobijali” rosyjskich żołnierzy. „Nie liczyli się z nikim i z niczym”. Są jak NKWD, najgorsi z najgorszych

Podobno nie oddała żadnego strzału, jednak w mediach rosyjskich możemy też usłyszeć, że brała udział w walkach o Mariupol. Jeśli tak, to trudno by broni nie używała.

Z doniesień wiadomo, że mąż Galatowej również służył w wojsku. Był prorosyjskim separatystą walczącym w tzw. armii Donieckiej Republiki Ludowej. Stracił życie w walkach z armią ukraińską w ubiegłym roku.

Rosyjskie dowództwo dokładnie strzeże informacji o poległych żołnierzach swojej armii i nawet najbliższych zmarłych nie informują od razu. Matka Walentiny dowiedziała się o jej śmierci 8 dni później, czyli 22. kwietnia. Walentina zostanie pochowana w pobliżu Woroneża.

5. maja skończyłaby 28 lat.

Według oficjalnych danych, młoda żołnierka jest jedną z 1,3 tys. wojskowych armii rosyjskiej, którzy polegli na wojnie. Strona ukraińska operuje jednak innymi danymi, które wskazują, że całkowite straty bojowe wroga to około 24,7 tys. ludzi (zabitych, rannych, wziętych do niewoli).

źródło: o2.pl. Fot. Media

Rosyjski żołnierz w rozmowie z żoną: nasi dowódcy to debile. Ile oni chłopaków posłali na śmierć…