Panie Prezydencie, pozwólcie, że zdam relację – napisał 24 lutego 2022r. o godz. 4.17 polskiego czasu w wiadomości do Wołodymyra Zełenskiego Siergiej Dejneko, szef ukraińskiej straży granicznej. To on jako pierwszy wiedział, co właśnie stało się w jego kraju. Dziś zdradza, jak wyglądały pierwsze chwile rosyjskiej agresji z jego perspektywy.

Prezydent Zełeński o tym, że Rosja zaatakowała dowiedział się właśnie od niego. Siergiej Dejenko jest szefem ukraińskich pograniczników. Był jedną z pierwszych osób w całym państwie, które wiedziały, że Rosjanie atakują i nie jest to prowokacja, a początek wojny.

Wszyscy wierzą, że inwazja rozpoczęła się o godz. 3 rano (godz. 4 w Ukrainie). To nie jest prawdą. Inwazja rozpoczęła się o godz. 2.40 rano (3.40 w Ukrainie) na terenie ługańskiego oddziału granicznego, w rejonie miłowskim – zdradza Dejenko w rozmowie z Ukraińską Prawdą.

Wpierw reagował we współpracy z Denisem Monastyrskim, ówczesnym szefem ukraińskiego MSW. O 4.17 napisał jednak SMS-a do samego prezydenta kraju. Jego treść nawet dziś mrozi krew w żyłach.

REKLAMA

Dzień dobry Szanowny Panie Prezydencie. Pozwólcie, że zdam relację. Jest to agresja militarna na pełną skalę ze strony Federacji Rosyjskiej. Ostrzelano szereg przejść granicznych z Federacją Rosyjską, strzelają „Gradami” ze swojego terytorium. Słychać samoloty odrzutowe przelatujące nad strefą czarnobylską. Tu również „Grady”. Atakują z Krymu. W tej chwili 5 jest rannych. Moje jednostki zajmują pozycje

zobacz także

Bardzo gorąco wokół Naddniestrza. „My zareagujemy”. Ukraińcy gromadzą siły na granicy?!

Polska znów pierwsza! Leopardy są już na Ukrainie. Morawiecki w Kijowie. Foto

Dejenko twierdzi, że o tym, iż Rosja zaatakuje na pełną skalę przekonany był już dwa tygodnie wcześniej. Mimo tej wiedzy, w jego ocenie Ukraina nie była przygotowana tak, jak być mogła.

Szczerze mówiąc, siły zbrojne nie dotarły do nas na czas, tak jak nie dotarły do granicy w 2014 r. – mówi w rozmowie z UP.

To, że by przekonany o Rosyjskim ataku, nie przeszkadzało mu w tym, że nie potrafił w to uwierzyć i przyjąć do świadomości.

Nie chciało mi się wierzyć, że w XXI w. taka wojna jest możliwa w centrum Europy, że można użyć rakiet, że mogą wjechać tysiące czołgów, że pokojowe miasta można ostrzeliwać z terytorium Federacji Rosyjskiej gradami i inną ciężką bronią. Kto mógłby w to uwierzyć?

źródło: Onet, Ukraińska Prawda

Rosyjski pogranicznik: „Tak zaczęła się ta wojna”. Zełeński dostał SMS-a, ujawnił jego treść