
Gest rozpaczy i zapowiedź tego, co będą mieć politycy w Warszawie – czytamy na stronie AgroUnii.
Na koniec protestu na placu przed kościołem w Srocku protestujący rozrzucili obornik. „To zapowiedź tego, co może stać się w Warszawie” – powiedział Kołodziejczak.
W trakcie strajku Michał Kołodziejczak napisał kolejne pismo do premiera. „Czekamy na wyznaczenie terminu spotkania z przedstawicielami AGROunii.”
Jeśli spotkania nie będzie, będzie gnój. Obornik, który wysypano wczoraj w Srocku, będzie tez można wysypać w Warszawie – mówią rolnicy.
„My, rolnicy, chcemy o sobie decydować. Nie o taką Polskę walczyli nasi przodkowie” – mówił, krytykując rząd i opozycję. „Widzimy Donalda Tuska, który rozpoczyna kabaret robiony w całym kraju” – zaznaczył. „Czy ktoś słyszał, aby lider PO mówił o prowincji, o rolnictwie?” – pytał.
Kołodziejczak krytykował także przywódcę PSL. „Rano w komercyjnej telewizji był Kosiniak-Kamysz. Ani razu nie przeszło mu przez gardło słowo +rolnictwo+” – mówił szef AgroUnii.
Kołodziejczak poinformował media, że poturbowała go policja. „Nagle na legalnych manifestantów najechała policja. Tworzyły się korki, a ja, chcąc uniknąć konfliktu między policją a rolnikami, próbowałem interweniować. Nagle policjant z gazem psiknął mi prosto w oczy” – opowiedział dziennikarzom lider protestu.
Faktu poturbowania rolnika i przebiegu incydentu nie potwierdzili obecni na miejscu policjanci. Jeden z funkcjonariuszy powiedział tylko, że policja jest na proteście, aby pilnować bezpieczeństwa zarówno kierowców, którzy utknęli w blokadzie, jak i demonstrantów.
Na koniec protestu na placu przed kościołem w Srocku protestujący rozrzucili obornik. „To zapowiedź tego, co może stać się w Warszawie” – powiedział Kołodziejczak.
Przypomnijmy, że doszło też do spotkania Antoniego Macierewicza z rolnikami, ale to o mało nie zakończyło się bójką. „Ja nie będę pana bił, ale…” – rolnicy mają dość obecnej polityki rządu wobec nich. Jesień może nie być miła dla rządu Kaczyńskiego.
Pap. Media. Fot. AgroUnia