Władimir Putin wystąpił w noworocznym przemówieniu podczas wizyty w siedzibie Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem. Jak zauważają eksperci to było jego najdłuższe przemówienie w historii tych noworocznych. Nie brak było odniesień do Zachodu i do wojny z Ukrainą. Ale jedno wybrzmiało bardzo mocno!

Putinowi towarzyszyli żołnierze ubrani w polowe mundury – podkreśla Wyborcza.pl.

Rok 2022 był rokiem trudnych, koniecznych decyzji, które należy uznać za niezbędne dla osiągnięcia przez Rosję pełnej suwerenności – powiedział prezydent Rosji.

I dodał coś, co może nie tylko Ukraińców zmrozić:

Rosja ma historyczne prawo do Ukrainy, a odzyskanie nad nią kontroli to warunek niepodległości i suwerenności Federacji Rosyjskiej – podkreślił.

To przyznanie, że nie chodzi o sporne terytoria, o Krym, chodzi o całą Ukrainę!

REKLAMA

zobacz także

Kammel straci pracę w TVP? „Poradzę sobie!”. „Pan jest po prostu hipokrytą”

Pierwszy w 2023 roku sondaż. Orka dla PiS! Jak tych rolników nie pozyskacie, to zginiecie

Ze słów prezydenta Rosji wynika jedno – ta wojna może trwać latami.

Prezydent Federacji Rosyjskiej podkreślił, że jego kraj nigdy nie podda się próbom „wykorzystania przez Zachód” Ukrainy do „zniszczenia Rosji”.

Rosja walczy na Ukrainie, aby „bronić swojej ojczyzny” i „zapewnić prawdziwą niepodległość swojemu narodowi” – powtarzał Putin. I nic nie zmieniło się w retoryce prezydenta Rosji.

Jego zdaniem Zachód przez lata „okłamywał Rosję”, przygotowując się do agresji, a dzisiaj „otwarcie się do tego przyznają, już się nie wstydzą. I cynicznie wykorzystują Ukrainę i jej mieszkańców do osłabienia i podzielenia Rosji”.

Wbrew „obłudnym zapewnieniom” Zachodu o pokojowych intencjach, poszczególne państwa „zachęcały neonazistów” do „walki” z Rosją – podkreślał Putin.

To stanowisko oznacza jedno – ta wojna przy żyjącym prezydencie Rosji szybko się nie zakończy. Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Wkrótce minie rok od początku wojny, która rujnuje nie tylko oba kraje, ale także cały świat.

Źródło: Media, Wyborcza.pl. Fot. ARC

Putin: my mamy prawo! Historyczne prawo do Ukrainy!