Pracownica opieki społecznej wyciągnęła z systemu ponad 1,3 miliona złotych. Proceder rozpoczął się już w 2012, a nasilił, od czasu gdy zaczęto wypłacać 500+. Wprowadzając do systemu nieistniejące dzieci istniejącym rodzinom kobieta przekazywała pieniądze na swoje konto. Sporo się uzbierało, zwłaszcza dzięki programowi 500+.

Pracująca w Ośrodku Pomocy Społecznej w Łoniowie w woj. świętokrzyskim Dorota K. była odpowiedzialna za przelewy środków z OPS.

Jak to się stało, że przez tyle lat nikt nie zauważył tego, co się dzieje? Prokuratura nadal bada ten wątek, w tym wiedzę byłej kierowniczki OPS, a później sekretarz gminy.

REKLAMA

Kobieta przelewała sobie pieniądze z tytułu zasiłku rodzinnego, świadczenia pielęgnacyjnego, a od 2016 roku z 500+. Środki trafiały do ok. 100 osób, które nigdy nie złożyły wniosku. Urzędniczka ukradła w sumie 1,3 mln zł – informowała TVP3 Kielce.

Dorota K. została zatrzymana w maju ubiegłego roku, wpadła bo zmieniła się kierowniczka OPS. Nadzorująca Dorotę K. zauważyła, że na przygotowanej do wypłaty liście znalazła się rodzina, której przyznano 500+ na czworo dzieci. Kierowniczka znała rodzinę i wiedziała, że dzieci jest tylko… dwoje – informuje Gazeta Wyborcza.

zobacz także

O czym pisze premier? „Zbyt długo czekaliśmy na rewolucję godności…”. Komentarze

„Izba Dyscyplinarna SN” kupowała mieszkania, mimo postępowań w Brukseli. Co z majątkiem po jej likwidacji?

Po kontroli zleconej przez wójta okazało się, że z systemu przez lata wyprowadzane były pieniądze. 41-latce grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu w poniedziałek, 9 sierpnia skierowała do Sądu Okręgowego w Kielcach akt oskarżenia w sprawie Doroty K. – informuje Gazeta Wyborcza.

Kobiecie na poczet przyszłych kar zabezpieczono majątek, w tym dom oraz samochód. Oskarżona przyznała się do zarzucanych czynów.

Co ciekawe, w swoich wyjaśnieniach wskazała, że o procederze wiedziała poprzednia kierowniczka OPS (w latach 2010-2018), późniejsza sekretarz gminy, której za przymykanie oka miała fundować drogą biżuterię i cenne obrazy. Prokuratura do tej pory nie potwierdziła jednak tego – informuje Wyborcza.

Pracownica pomocy społecznej wyprowadziła m.in. z 500+ ponad 1,3 mln złotych