Olsztyn. Tamtejsza posłanka PiS za wszelką cenę chce uchronić swojego 30-letniego syna przed dotkliwą karą. Miał on pobić swoją byłą dziewczynę. Co ciekawe, parlamentarzystka wcześniej twierdziła, że to nie jej syn winien jest pobiciu kobiety.

Zdarzenie miało miejsce 24 czerwca. 30-letni mężczyzna spotkał się w Olsztynie ze swoją byłą dziewczyną. Jak twierdzą śledczy, miał nagle zaatakować kobietę. Teraz służby zajmują się wyjaśnieniem sprawy.

W tej sprawie prowadzone jest postępowanie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że miało dojść do pobicia Pauliny C. poprzez uderzanie jej pięściami po twarzy i w głowę, czym narażono ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Zarzut został przedstawiony Michałowi A. i Magdalenie T. – mówi Wirtualnej Polsce Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Jak się okazuje, domniemany sprawca pobicia, ma być synem jednej z posłanek PiS. WP zwróciła się do kobiety o komentarz w tej sprawie.

REKLAMA

Mój syn to dorosły człowiek, prowadzi samodzielne życie i nie jest osobą publiczną. Nie jestem stroną postępowania, w związku z czym nie znam szczegółów sprawy. Znam ją jedynie z relacji syna, który mówił, że pobicia dokonała zupełnie inna osoba – odesłała w odpowiedzi.

Dzień później, w czwartek, w rozmowie z Faktem posłanka PiS znała już więcej szczegółów.

zobacz także

Ponad 200 km/h, krótkie spodenki i koszulka. Kosmiczny mandat! Policjanci bezlitnośni. WIDEO

Morawiecki znów to zrobił! Miliony złotych od rządu PiS dla ruchu „Światło-Życie”. Uruchomiono rezerwę budżetową

Była tam jeszcze jej koleżanka, również domagająca się zwrotu ukradzionych rzeczy. Syn przyznał, że ze złości szarpnął ją za włosy i opluł. To wszystko. Nie pobił żadnej dziewczyny – twierdzi posłanka.

źródło: WP, foto: ilustracyjne

Posłanka PiS tłumaczy swojego 30-letniego syna. „Tylko ją opluł i szarpnął”. Wcześniej twierdziła, że to nie on