Portal „Wprost” podał, że w okresie 12 listopada 2019 r. do końca 2020 r. posłanka PiS Dominika Chorosińska wydała 33 tys. 400 zł z mandatu poselskiego na tzw. „kilometrówki”. Był to okres pandemii, gdzie posiedzenia Sejmu odbywały się zdalnie. Posłanka znana również z roli aktorskiej w polskim serialu „M jak miłość” zdradziła, gdzie jeździła podczas epidemii.

„Nie wydałam wszystkiego”

Posłom i posłankom przysługuje 41 tys. zł na przejazdy samochodem w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego. W okresie pandemicznym zapewne politycy nie wykorzystali całej kwoty, gdyż wszystkie posiedzenia odbywały się zdalnie, a spotkania z mieszkańcami różnych miast także nie były możliwe.

Przynajmniej wydawałoby się, że posłanki i posłowie nie „wyjeździli” całej należności, a jednak portal „Wprost” 22. lipca dotarł do źródeł, że posłanka PiS Dominika Chorosińska w okresie pandemii wydała 33 tys. 400 zł na przejazdy.

Dominika Chorosińska od listopada 2019 r. do końca 2020 r. wydała na paliwo w ramach pełnienia mandatu posła 33 400 złotych. Był to czas gdy z racji koronawirusa posiedzenia Sejmu odbywały się zdalnie.

Posłanka pis mieszka w Konstancinie Jeziorna, 20 km. od Sejmu pic.twitter.com/p6OJeFg1vZ
— Stockton Diabeł (@Diabel_68) July 22, 2022

Autor zasugerował, że to niemożliwe, by cała kwota została przeznaczona na benzynę – posiedzenia Sejmu odbywały się zdalnie, spotkań z wyborcami nie było. Tym bardziej, że cena za litr wynosiła wtedy około 4,10 zł.

REKLAMA

Ale żeby Z Warszawy do Nowego Dworu wyjeździć 33 400 PLN ( przy cenie paliwa ok 4,10 /l ) w 2020, przy pandemii Covid_19 to trzeba jeździć/płynąć chyba Batorym, pic.twitter.com/8ZPHCGOwSY
— P@weł (@winatuska1) July 21, 2022

Posłanka zaprzecza tym doniesieniom i twierdzi, że miała gdzie jeździć. Dodała, że i tak nie wykorzystała całej sumy, tak jak niektórzy jej koledzy i koleżanki.

Mieszkam pod Warszawą, potrafię czasem zrobić trasę z domu do Warszawy czy Grodziska cztery razy dziennie. (…) Posłom przysługuje znacznie wyższa suma na przejazdy i jest bardzo dużo posłów, którzy wykorzystali ją maksymalnie. – tłumaczy Chorosińska.

Matka stulecia, Chorosińska, w 2020, gdy wszyscy byliśmy uziemieni pandemią, wyjeździła 33 tys. kilometrówek. 100 tys. km w rok. Elyta sobie nie folguje, a my, gorsze sorty, za to płacimy. Czy kiedyś się obudzimy i całe to złodziejstwo wywieziemy na taczkach jak gnój? pic.twitter.com/QJzRcm1hIm
— Dumka – @b.walewska (@dumka31) July 21, 2022

Posłanka jeździ do swoich biur, które znajdują się w różnych miejscach jednego z największych okręgów w stolicy. Podkreśliła, że jeździ na spotkania z ludźmi w całym kraju.

zobacz także

Awantura w Sejmie. „Mamy do czynienia z kłamcą i oszustem”! Pellet kupicie za 1600 – mówi Morawiecki. Wideo

Nastolatek przyjechał specjalnie na spotkanie z Morawieckim z Wielkiej Brytanii. „Ręki mu nie chciałem podać”

Jeżdżę praktycznie po całej Polsce. Również dlatego, że jestem osobą znaną, jestem zapraszana w różne miejsca poza swoim okręgiem i potrafię dziennie zrobić bardzo dużo kilometrów – oznajmiła posłanka.

Tłumaczyła się, że nie zatrzymuje się w żadnych hotelach, nie ma też pokoju w Sejmie, ani mieszkania, więc kilometrówki nie należą do małych. Głównym powodem tak wielu tras jest rodzina.

Dla mnie ważne jest, żeby zawsze wracać do domu. Być może te kilometrówki są wtedy wyższe. Bo nie nocuję w hotelach poza domem. Staram się nawet o 2 czy 3 nad ranem wrócić. Bo zależy mi na tym, żeby dzieci wyprawić do szkoły. I potem oczywiście rano wsiadam i jadę dalej. – mówiła posłanka PiS.

I podkreśliła, że nawet zdalne posiedzenia Sejmu nie zmieniły sytuacji, bo w kraju zaistniało w tym czasie wiele problemów, z którymi musiała się zmierzyć.

Internauci policzyli…

8146 litrów wyjeżdżonych…
Jeśli samochód pali 8 litrów na 100 km, to Pani poseł przejechała 100 tys. km, a więc dziennie niemalże 300 km?
czy coś źle obliczyłem?
— Sławomir Kalinowski (@Skalinskalin) July 21, 2022

źródło: onet.pl; Twitter

Posłanka PiS, była gwiazdka „M jak Miłość” na paliwo – w czasie pandemii – wydała 33 tysiące. Sejm płaci