Prof. Marek Migalski prognozuje zaskakujący przebieg przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Zwłaszcza w drugiej turze…

O tym, że to Donald Tusk, a nie Rafał Trzaskowski, będzie kandydatem w wyborach prezydenckich w 2025 roku pisaliśmy 5 lutego: Donald Tusk chce być prezydentem?

„Super Express” dotarł do informacji o tym, że premier Donald Tusk rozważa start w przyszłorocznym wyścigu o urząd prezydenta. Informację o planach premiera Tuska „Super Express” uzyskał od polityków Platformy Obywatelskiej. Jest zaskakująca, ponieważ kandydatem PO do starcia o urząd prezydenta pozostaje Rafał Trzaskowski.

Prof. Migalski, który rozmawiał z „Faktem”, uważa, „że brak jednoznacznej deklaracji Koalicji Obywatelskiej w sprawie tego, kogo wystawi w wyborach prezydenckich, nie jest przypadkowy. W jego ocenie KO na ostatniej prostej zaskoczy Polaków. – Kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta będzie Donald Tusk, a nie Rafał Trzaskowski – stwierdza prof. Migalski, podkreślając przy tym, że hipotezy tej trzyma się już od grudnia”.

Politolog uważa, że Szymon Hołownia ma olbrzymią szansę na odniesienie sukcesu w przypadku ziszczenia się pewnego scenariusza. Marszałek musiałby – jak wyraził się prof. Migalski – podjąć „jakąś grę z PiS”. Ekspert uważa, że to „jedyna szansa Hołowni nie tylko na wejście do drugiej tury, ale również na pokonanie Donalda Tuska” – pisze „Fakt”.

REKLAMA

Wybory prezydenckie są specyficzne. Gdyby chodziło tylko o sympatyczność, zaufanie i popularność społeczną, to w 1995 r. prezydentem zostałby Jacek Kuroń, a w 2015 r. Bronisław Komorowski – podkreśla gość programu Fakt Live. – Dzisiejsze bardzo wysokie notowania Hołowni, nie przełożyłoby się prosto na wybory prezydenckie.

„Fakt” pisze, że według prof. Migalskiego, jeśli PiS wystawi słabego kandydata, to Szymon Hołownia ma szansę wejść do drugiej tury. Gdyby Hołownia wszedł w taktyczny sojusz z PiS, dzisiejszy marszałek Sejmu pokona obecnego premiera RP.

I to z łatwością, czyli powiedzmy procentowym stosunkiem wynoszącym 55 do 45 – uważa profesor. – Mógłby po prostu liczyć na poparcie części wyborców PiS.

zobacz także

Katastrofa w kopalni Pniówek. Zarząd JSW wydał oświadczenie

Przewodniczący Kolorz apeluje do premiera Tuska

Prof. Marek Migalski: Hołownia jest ideologicznie bardziej zbliżony do elektoratu PiS. Dzisiaj jest identyfikowany przez wyborców PiS i samych działaczy tej partii jako ich główny pogromca. Oni go nienawidzą, ponieważ „czołga” ich Sejmie. Nie widzą w nim na razie partnera do pokonania Tuska. Teraz widzą w nim najostrzejszego tresera w tym cyrku, który mamy na Wiejskiej. Za Tuskiem oczywiście zagłosowałaby cała Koalicja Obywatelska, czyli ok. 30 proc. Natomiast na kogo mógłby liczyć Hołownia? Na swój elektorat, elektorat PSL, pewną część elektoratu Konfederacji, no i… na ogromną część wyborców PiS. Oni zagłosowaliby na Hołownię, być może zatykając sobie nos, ale jednak rozumiejąc, że to jest wybór przeciwko Tuskowi, którego ten elektorat nienawidzi.

Źródło. Fakt
Fot. Archiwum

Politolog Marek Migalski uważa, że kandydatem KO na prezydenta będzie Tusk, który w II turze przegra z Hołownią