Aż miło patrzeć jak Polska kwitnie i się rozwija pod nierządem władzy naszej. Tak wspaniałej jak trzaśnięcie batem pijanego woźnicy – pisze Krzysztof Skiba, wokalista, komik, komentator, nieodłącznie związany z BiG Cycem. A wszystko po akcji Lotnej Brygady Opozycji i dzielnych policmajstrach, którzy aresztowali dynie i stroje duszków przed domem prezesa.

Pod domem Jarosława znowu zamieszanie. Policja aresztowała dynię. Dobrze wiedzieć, że dynie teraz niebezpieczne – pisze Skiba.

I dodaje: Kto by pomyślał, że władzy warzywa i owoce mogą przeszkadzać? Zaczęło się od dyni (symbol Halloween) na ściganiu bananów się skończy (bo kutasa przypominają). W ramach policyjnej akcji „Cukierek albo psikus” zrobiono przebierańcom psikusa i w heroicznej gonitwie szarpanej zabrano dynie. Dobrze, że dynia nie dotarła do Prezesa, bo pewnie zatruta.

Jak nie błyskawica, to dynia. pic.twitter.com/SM7HphuJ9p
— Mateusz Krzywousty (@MatKrzywousty) October 31, 2021

zobacz także

Konsternacja w PiS. Niedzielski blefował? „Nie wiem o czym mówi minister, ale PiS nic o tym nie wie”. „Szkodzi nam!”

Śpioszki na domu Kaczyńskiego. Policjant z dynią. Tego nie da się zapomnieć. Wideo

Władza ma same sukcesy i sypie milionami. Pod siebie. Codziennie bulimy milionowe kary za Turów i Izbę Dyscyplinarną, ale Marek Suski wyjaśnił wszystkim, że milion to jest nic. Bo dopiero miliard to jest coś. A miliard to jest tysiąc milionów. Wynika z tego, że władza przygotowana jest na większe wydatki w tej sferze. Z naszej kieszeni – podkreśla w swoim komentarzu Krzysztof Skiba.

No i się wyjaśniło. https://t.co/o7HKamXpKp
— Lotna Brygada Opozycji (@lotnabrygada) November 1, 2021

REKLAMA

Pięknie i miło to jest już tylko w laurkowych programach TVP Info oraz w gabinecie Obajtka. Ten ulubieniec Jarozbawa, cudowne dziecko przekrętu, który już jako młodzian potrafił wykiwać firmę własnego wujka, zamówił do swego gabinetu w biurowcu PKN Orlen w Warszawie złote i marmurowe stoły. Były wójt Pcimia ma gust i zna się na stołach, bo sam często płacił pod stołem. Mamy już dawny PRL w pełnym rozkwicie. Brakuje tylko pustych półek, bo puste głowy już są – śmieje się Skiba.

Aresztowane śpioszki, dynie i …. pic.twitter.com/a7dq4VLpSZ
— Lotna Brygada Opozycji (@lotnabrygada) November 1, 2021

Przypomnijmy, co wydarzyło się przed domem Jarosława Kaczyńskiego.

Cukierek albo Psikus czyli Lotna Brygada Opozycji idzie z DUCHEM czasu na Żoliborzu – takiego widoku na domu Jarosława Kaczyńskiego nie da się odzobaczyć. Śpioszki na ogrodzeniu, dynie przed domem, znicze, no i lotne duszki, zaatakowane przez Ghostbusters w wersji warszawskiej. Czyli dzielnych policjantów, którzy musieli bronić prezesa przed happeningiem.

Prosić prezesa o cukierki przy okazji Halloween? Nie przystoi? Zdaniem warszawskich policjantów nie tylko nie przystoi, ale i stanowi zagrożenie. Dynie przejęte przez policjantów, śpioszki też, protokół spisany, ludzie wylegitymowani. Dobrze, że kajdanek nie użyto. Ale wszystko w swoim czasie przecież.

Prezes cukierków nie dał, w „nagrodę” na ogrodzeniu jego domu pojawiły się dziecięce śpioszki. Nie wiemy, czy to dlatego, że prezes lubi spać, zdziecinniał, czy może ma jakiś inny problem… Fot. Screen: Lotna Brygada Opozycji

Policja aresztowała dynię. Dobrze wiedzieć, że dynie teraz niebezpieczne. Potem banany przed domem Kaczyńskiego?