Paragony grozy towarzysza nam od czasów pandemii. Do tego wysoka inflacja i tegoroczna majówka stoi pod znakiem drożyny. Niezależnie od tego, czy wybraliśmy się nad morze, czy w góry, trzeba słono zapłacić. Ile kosztuje piwo w cudownych Międzyzdrojach? To zależy. Ile za obiad? Niemało!

Czytelnik portalu O2.pl wybrał się do tej nadmorskiej miejscowości. Piwo? 18 złotych za złocisty trunek. W tym samym lokalu rok wcześniej trzeb było zapłacić od 9 do 15 złotych w zależności od gatunku.

Taniej już było, a tzw. paragony grozy są nagonką na restauratorów. Każdy, kto dba o renomę, nie zasadza się na turystów. W większości popularnych i wartych uwagi miejsc ceny widoczne są przy wejściu i w menu – mówi Dariusz Cienki, właściciel restauracji w Łebie, cytowany przez Wirtualną Polskę.

Ile za obiad w Międzyzdrojach trzeba zapłacić? Każdy znajdzie coś na swoja kieszeń – przekonują restauratorzy.

Zupa kilkanaście złotych, drugie danie od 30, to z rybą drożej – ale jak przekonują właściciele restauracji taniej się już nie da. Ceny produktów, z których przygotowano dla nas obiad od ubiegłego roku wystrzeliły w górę.

Ilu Polaków wybrało się na majówkę? Sporo, ale coraz częściej nad morze jedziemy na weekend, mimo, że moglibyśmy na 5 dni.

Wyskoczyliśmy z mężem na rybkę do Kołobrzegu. Wolnego miejsca w porcie szukaliśmy godzinę, tyle samochodów. Na rybę czekaliśmy godzinę, bo kolejka do knajpy. Na promenadzie tłumy. Jak mi jakiś oszołom wyjedzie z drożyzną, bo PiS, nie ręczę za siebie. pic.twitter.com/yZVJ1bUjUT
— Joanna (@napiera_joanna) May 1, 2023

REKLAMA

Wracamy do PRL-u, że ludzie przyjadą na chwilę – dzień, dwa – i do domu. Liczę, że pomimo takiego stanu rzeczy będziemy mieli gości. Jakoś sobie musimy radzić. Ale rząd nam ciągle rzuca kłody pod nogi. Mam na myśli podatki, ZUS i teraz zerowy VAT na żywność, którego nie możemy odliczyć. Jestem w branży od 30 lat. Pamiętam czasy, że za pomidory płaciło się sześć złotych, a teraz – 24. Musieliśmy podnieść ceny, bo nam koszty stale rosną. Taniej już było – mówi Dariusz Cienki z restauracji HonoTu w Łebie, cytowany przez wp.pl.

I dodaje:

Jeżeli ja kupuję rybę za 50 zł, do tego dokładam puree i warzywa, to koszt produkcji takiego dania wychodzi około 70 zł, a sprzedałem je za 79 zł. Przecież nikt nie będzie pracował za 10 zł za godzinę. Cena gazu w tamtym roku 55 zł, teraz 115 zł. Po co jechać na wypoczynek i narzekać? Ja staram się uśmiechać do gości, a jestem w pracy, nie na odpoczynku – podkreśla.

zobacz także

U nas sielanka, wspomnienie św. Józefa, we Francji drastyczne sceny. Nagrania porażają. „Ma spaloną twarz”

Podsiadło zakpił z byłego Muzyka Pawła Kukiza. To musiało zaboleć. Odpowiedź nastąpi

Źródło: wp.pl, O2.pl, media. Fot. ARC

Paragon grozy – to nie jest tania majówka nad morzem. Międzyzdroje kuszą. Nie tylko one