
Poseł Myrcha może wypił przed programem coś pobudzającego – mówiła w pewnym momencie Ogórek.
Poseł ośmielił się zadawać pytania zaproszonej posłance PiS. Pytania, na które nie odważyła się prowadząca program „Minęła 20” w TVP Info.
PiS jako partia zwycięska ma wyjątkowo niską skuteczność w Sejmie, przegrywacie chyba wszystkie głosowania. Większość wybrała marszałka Sejmu, ma większość w Senacie. Wszyscy to widzą, poza panem prezydentem – tak Myrcha komentował wywiad Andrzeja Dudy dla tygodnika Sieci.
Duda zaatakował opozycję, zarzucając jej łamanie demokracji. Dlaczego? Dlatego, że Elżbieta Witek nie jest wicemarszałkiem Sejmu.
Pan prezydent nie powiedział, o co mu dokładnie chodzi, pozostał na poziomie ogólnika – mówił Myrcha.
Ogórek, jak ostatnio ją nazwano w roli rzecznika PiS – odpowiedziała – Nie znamy dokładnie tego wywiadu, ukazał się dopiero fragment.
Poseł usiłował zareagować, ale Ogórek mu przerwała.
Przepraszam panie pośle, to ja prowadzę program i chcę stanowczo zaznaczyć jedną rzecz, żeby nie wprowadzać widzów w błąd. Umowę koalicyjną podpisaliście dopiero po spotkaniu z prezydentem. Więc pan prezydent miał prawo stwierdzić, że nie macie konsensusu – podkreśliła prowadząca program.
To jednak nie koniec ostrej debaty w TVP.
Ale proszę o chociaż jeden przykład naruszenia Konstytucji – powiedziała w pewnym momencie Iwona Arent z Prawa i Sprawiedliwości, gdy mowa była o skróceniu kadencji Andrzeja Dudy.
Nieodebranie ślubowania od trzech prawidłowo wybranych sędziów – natychmiast odpowiedział Myrcha.
Myrcha nie dał sobie przerwać – i wypalił: Ale przepraszam, kto prowadzi program? Pani, czy pani koleżanka z PiS-u, bo ja nie przyzwyczaiłem się, żeby w programach publicystycznych poseł zadawała mi pytania – zwrócił się do Ogórek.
Ta odpowiedziała: proszę o uszanowanie tego, że pani poseł chciała zadać pytanie.
Chciałem, ale pani redaktor mi nie pozwalała – odpowiedział Myrcha.
Ale mam przewinąć teraz ten program i mam panu pokazać? Przecież dokładnie tak było, jak pan zabrał głos, że mógł pan zadać pytanie – odpowiedziała Ogórek.
To wtedy powiedziała pani, że to pani prowadzi program – zaatakował Myrcha.
Ale to już było później, jak pan robił to notorycznie. Bardzo bym prosiła, żeby nie ustanawiać tutaj nowych zasad. Możemy się tak umówić? – odparła Ogórek.
Ja bym chciał ustanowić stare, dobre zasady, które kiedyś w mediach publicznych obowiązywały – skomentował Myrcha.
Słownych przepychanek było znacznie więcej. Ostatecznie Ogórek stwierdziła: że broni stacji, ale przede wszystkim bronią ją widzowie.
Źródło: TVP, Onet. Fot. Screen TVP