Senator Koalicji Obywatelskiej, Bogdan Klich, w rozmowie z naTemat.pl podkreślił, że PiS funkcjonuje na zasadzie dworu i nawet największą brednię wypowiedzianą przez prezesa, dworzanie są w stanie usprawiedliwić.

Nie inaczej było w przypadku posiedzenia zamkniętego klubu PiS. To tam miały paść słynne słowa o „Czwartej Rzeszy”, na którą Polska nie może pozwolić. O tym, że Kaczyński faktycznie tak powiedział, informował m.in. dziennikarz Wirtualnej Polski, Patryk Michalski.

REKLAMA

Tymczasem, jak zauważa Łukasz Grzegorczyk z naTemat.pl, w obliczu wielkiego wizerunkowego kryzysu z Łukaszem Mejzą, a także „sympatycznych spotkań” z przedstawicielami skrajnej prawicy, PiS podporządkowuje politykę zagraniczną polityce wewnętrznej. Prezes Kaczyński kierował swoje słowa do elektoratu PiS, który pamięta jeszcze II wojnę światową – podkreśla Bogdan Klich w rozmowie z naTemat.pl.

Tak, moje źródła też potwierdzają, że słowa o „IV Rzeszy” padły z ust prezesa PiS na zamkniętym spotkaniu. https://t.co/JVkYBJEuxV
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) December 1, 2021

Słowa o „Czwartej Rzeszy” padają także w wystąpieniu Antoniego Macierewicza na antenie Radia Maryja.

Były szef Ministerstwa Obrony Narodowej w rozgłośni ojca Rydzyka miał stwierdzić, że „nowy rząd Niemiec chce stworzyć „Czwartą Rzeszę”. Ma to doprowadzić według niego do likwidacji niepodległości Polski, powstania „Imperium Niemieckiego” i wprowadzenia przymusowej „ideologii LGBT”.

Jak się okazuje, słowa polskich polityków z PiS szybko dotarły za naszą zachodnią granicę. O sprawie informuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

PiS spotyka się z neofaszystami i nacjonalistami z całej Europy w Warszawie. Mieście zrównanym z ziemią przez nazistowskie Niemcy. Za chwilę na pocieszenie, elektorat PiS usłyszy o trzecim pokoleniu AK. Co trzeba mieć w głowie, żeby że spokojem przyjmować te absurdy.
— Tomasz Słupik (@slupik_tom) December 4, 2021

Zdaniem ekspertów, wypowiedzi o „Czwartej Rzeszy” mogą być powodem kryzysu dyplomatycznego i problemów z zagranicznymi partnerami.

fot. PAP Foto

„Oddala się od rzeczywistości”, „to już świat fantazji”. Te słowa zaskoczyły nawet opozycję