500 plus to program, dzięki któremu Zjednoczona Prawica wygrała wybory w 2015 roku. Nie ma co do tego wątpliwości. Obecnie wartość tamtych 500 złotych to nieco ponad połowa – wszystko to wina inflacji, która od przynajmniej kilkunastu miesięcy mocno atakuje nasze portfele. Jak przyznaje europoseł PiS trwają ożywione dyskusje, których celem ma być podniesienie 500 plus do nowej stawki.

Rząd nie chciał składać deklaracji, ale jak się dowiedzieliśmy podwyżka jest jednak planowana. Ma zostać przedstawiona jako element programu wyborczego Zjednoczonej Prawicy – informuje „Super Express”.

Waloryzacja 500 plus jest potrzebna i byłaby bardzo dobra. Musi jednak brać pod uwagę możliwości budżetowe państwa. Jeśli będzie to możliwe, to należy podnieść świadczenie do np. 800 zł – mówi europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

To samo mówi poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański. Ale dodaje, że trzeba pomyśleć o progu dochodowym!

Chcemy waloryzacji 500 plus. Trzeba to wszystko dokładnie policzyć, aby było w wysokości ok. 800 zł. Przy tym tego dodatku trzeba wprowadzić progi dochodowe – zastrzega Cymański.

REKLAMA

O podniesieniu 500 plus politycy PiS mówią od kilku miesięcy.

I nieoficjalnie dodają, że najlepszym momentem będzie na to okres przedwyborczy.

Problem polega na tym, że w budżecie mimo zaklęć Mateusza Morawieckiego nie ma środków! Podniesienie 500 do 800 złotych kwoty dodatku na dziecko i to każde oznacza dodatkowe miliardy z budżetu państwa.

Tylko w tym tygodniu rząd poinformowała, że będzie musiał sięgnąć po pieniądze ze specjalnego funduszu, by w terminie wypłacić 13. emerytury.

zobacz także

Obajtek w trybie pilnym każe wyrzucić ten tygodnik ze stacji! Za tą okładkę. Robi wrażenie!

Blisko milion osób obejrzało to nagranie. Kardynał Dziwisz atakuje księdza w trakcie mszy

Mateusz Morawiecki chwali się doskonałymi wynikami budżetu, tymczasem rząd planuje zabrać 5 mld złotych ze specjalnej rezerwy, by uratować termin wypłat 13. emerytur! Oficjalnie to pożyczka, ale nie do tego wskazany fundusz przeznaczano.

W poniedziałek 13 marca w Wykazie Prac Legislacyjnych rządu pojawiła się zapowiedź projektu rozporządzenia w sprawie wykorzystania w 2023 r. środków Funduszu Rezerwy Demograficznej. Zakłada ono, że to właśnie z stąd miałyby zostać pobrane środki na wypłaty tegorocznych trzynastek dla seniorów. Chodzi o 5 mld zł – informuje dzienik Fakt.

Fundusz został skonstruowany na specjalne okazje, i nie jest nią wypłata 13. ani 14. emerytury. MA służyć przyszłym pokoleniom. Tymczasem dziś rząd wykorzystuje go po raz kolejny do łatania budżetowej dziury.

Od 2020 r. ustawą z dnia 9 stycznia 2020 r. o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów wprowadzono na stałe do systemu ubezpieczeń społecznych coroczną wypłatę dodatkowego rocznego świadczenia pieniężnego, tzw. 13. emerytury, dla wszystkich emerytów i rencistów w wysokości najniższej emerytury, obowiązującej od dnia 1 marca roku, w którym wypłacane jest dodatkowe roczne świadczenie pieniężne – można przezytac w projekcie rozporządzenia minsiterstwa rodziny.

Realizacja wypłaty 13. emerytury przez organy emerytalno-rentowe następuje ze środków Funduszu Solidarnościowego. Z uwagi na potrzebę zabezpieczenia innych istotnych społecznie zadań realizowanych i planowanych do realizacji przez Fundusz Solidarnościowy w 2023 r., niezbędne jest uzupełnienie środków pieniężnych tego Funduszu – czytamy w dokumencie.

REKLAMA

Co z wypłatą czternastek, których rząd nie ujął w budżecie na 2023 rok? Wypłata z funduszu ma w tym pomóc.

14.emerytur w budżecie nie ujęto, ale skoro można sięgnąć po pieniądze dla przyszłych pokoleń obecnie, to i na 14. emeryturę tuż przed wyborami znajdą się pieniądze.

Rząd pożyczkę będzie musiał spłacić do 2037 roku, ale to nie będzie już problem rządu PiS.

zobacz także

Awantura w studiu TVP: zamknij się! „Ta pała zostałaby rozbita na pana głowie”

Nastolatek z radosną miną wchodzi do kościoła w trakcie mszy, tam puszcza wulgarną piosenkę. Wideo

Po tygodniu chwalenia się przez rząd cudem budżetowym (faktycznie karmionym inflacją), okazuje się że pieniądze na wypłatę nastych emerytur trzebaby wziąć z Funduszu Rezerwy Demograficznej – komentuje Hanna Cichy, ekonomistka.

I dodaje:

Tego Funduszu, który miał zabezpieczać ZUS przed starzeniem ludności, ale był regulanie podskubywany przez kolejne rządy i miał być zasilany z prywatyzacji, która po drodze zamieniła się w „wyprzedawanie rodowych sreber” i została zastosowana. Więc w FRD widać dno.

Praprzyczyna wszystkich naszych sukcesów, polityki społecznej, ratowania miejsc pracy, nowych dróg powiatowych i gminnych, wyposażenia armii, kupowanego za granicą i produkowanego w Polsce jest jedna, to naprawa finansów publicznych. Naprawione finanse publiczne stworzyły nam bazę do tego, że mamy pieniądze na 13. i 14. emeryturę, na 500 plus, na całą politykę społeczną, to 85 mld zł rocznie – mówił w sobotę Mateusz Morawiecki podczas spotkania z wyborcami w Jaśle.

Tego Funduszu, który miał zabezpieczać ZUS przed starzeniem ludności, ale był regulanie podskubywany przez kolejne rządy i miał być zasilany z prywatyzacji, która po drodze zamieniła się w "wyprzedawanie rodowych sreber" i została zastosowana. Więc w FRD widać dno 2/2
— Hanna Cichy (@hanna_cichy) March 13, 2023

Źródło: Fakt. Fot. Mateusz Morawie

Nieoficjalnie: 500 plus wzrośnie. I to znacznie. Stawką wybory. PiS myśli jednak o progu dochodowym!