Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski, spotkał się na jednym z sejmowych korytarzy z Norbertem Kaczmarczykiem, byłym wiceministrem rolnictwa, którego opinia publiczna kojarzy bardziej z akcji ze słynnym ciągnikiem – prezentem ślubnym na jego weselu.

Dziennikarz chciał się przede wszystkim dowiedzieć, dlaczego ciągnik, który był przedmiotem wielu publikacji w mediach niedługo po ślubie byłego wiceministra, nie widnieje w jego oświadczeniu majątkowym.

Było wydane oświadczenie z CBA. Nie pisał pan do CBA? To pańscy koledzy z Platformy Obywatelskiej złożyli ten wniosek – rzucił nerwowo Kaczmarczyk.

Wypraszam sobie, to nie są żadni koledzy. Pytam pana o ten ciągnik – odparł dociekliwie Michalski.

REKLAMA

Kaczmarczyk błądził, nie chciał rozmawiać na ten temat. Próbował atakować dziennikarza, kontrować go w sposób ciężki do logicznego wytłumaczenia. Michalski wszystko nagrał i udostępnił w sieci.

Zapytałem o losy ciągnika @N_Kaczmarczyk, którego nie ma w oświadczeniu majątkowym. Zdymisjonowany wiceminister twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy, że bierze udział w nagraniu, które wyglądało jak spot promocyjny. Mówi, że ciągnik, który dostał w prezencie, nigdy nie był jego. pic.twitter.com/5IhOrOM37B
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) July 6, 2023

Poseł Kaczmarczyk domagał się na Twitterze opublikowania całości rozmowy.

W wywiadzie twierdził Pan, że podałem się do dymisji. Dlaczego Pan nie puścił tego fragmentu?
— Norbert Kaczmarczyk (@N_Kaczmarczyk) July 6, 2023

W wywiadzie twierdził Pan, że podałem się do dymisji. Dlaczego Pan nie puścił tego fragmentu? – zapytał w swoim tweecie i szybko dostał odpowiedź.

Olsztyn. Tamtejsza posłanka PiS za wszelką cenę chce uchronić swojego 30-letniego syna przed dotkliwą karą. Miał on pobić swoją byłą dziewczynę. Co ciekawe, parlamentarzystka wcześniej twierdziła, że to nie jej syn winien jest pobiciu kobiety.

Zdarzenie miało miejsce 24 czerwca. 30-letni mężczyzna spotkał się w Olsztynie ze swoją byłą dziewczyną. Jak twierdzą śledczy, miał nagle zaatakować kobietę. Teraz służby zajmują się wyjaśnieniem sprawy.

W tej sprawie prowadzone jest postępowanie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że miało dojść do pobicia Pauliny C. poprzez uderzanie jej pięściami po twarzy i w głowę, czym narażono ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Zarzut został przedstawiony Michałowi A. i Magdalenie T. – mówi Wirtualnej Polsce Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Jak się okazuje, domniemany sprawca pobicia, ma być synem jednej z posłanek PiS. WP zwróciła się do kobiety o komentarz w tej sprawie.

REKLAMA

Mój syn to dorosły człowiek, prowadzi samodzielne życie i nie jest osobą publiczną. Nie jestem stroną postępowania, w związku z czym nie znam szczegółów sprawy. Znam ją jedynie z relacji syna, który mówił, że pobicia dokonała zupełnie inna osoba – odesłała w odpowiedzi.

Dzień później, w czwartek, w rozmowie z Faktem posłanka PiS znała już więcej szczegółów.

zobacz także

Ponad 200 km/h, krótkie spodenki i koszulka. Kosmiczny mandat! Policjanci bezlitnośni. WIDEO

Morawiecki znów to zrobił! Miliony złotych od rządu PiS dla ruchu „Światło-Życie”. Uruchomiono rezerwę budżetową

Była tam jeszcze jej koleżanka, również domagająca się zwrotu ukradzionych rzeczy. Syn przyznał, że ze złości szarpnął ją za włosy i opluł. To wszystko. Nie pobił żadnej dziewczyny – twierdzi posłanka.

źródło: WP, foto: ilustracyjne

Nerwowo w Sejmie. „Chciałem zapytać o ciągnik”. Poseł PiS starł się z dziennikarzem. „Puści pan to?!”. WIDEO