Aktor Jerzy S. złożył zeznania w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza, wszystko w związku z kolizją z motocyklistą, do której doszło 17 października. Aktor był pod wpływem alkoholu prowadząc swojego Lexusa. Dziennik „Fakt” opublikował nagranie, które zarejestrowała kamera zamontowana na kasku potrąconego motocyklisty.

Jerzy S. został przesłuchany w charakterze podejrzanego i złożył obszerne wyjaśnienia. Przede wszystkim przyznał się do tego, że prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Wynikało to z faktu, że wcześniej był umówiony z pewną osobą, która przypomniała mu o tym spotkaniu nagle. Czując się dobrze, po kilku godzinach od spożycia alkoholu, wsiadł do samochodu i jechał na to spotkanie. Doszło do zdarzenia z udziałem kierującego motocyklem – informuje rzecznik krakowskiej prokuratury, prok. Janusz Hnatko.

W tej sprawie nie stwierdzono, by były tam obrażenia, które trwałyby powyżej 7 dni. Nie ma więc mowy o wypadku drogowym i o ucieczce z miejsca wypadku drogowego. Mamy zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości – informuje prokuratura.

Jak zdaniem prokuratury wyglądała kolizja aktora z motocyklistą? I jak wygląda nagranie z kamery motocyklisty?

REKLAMA

Kierujący motocyklem, jadący prawidłowo, miał kontakt z pojazdem osobowym. I to jest właściwie całe zdarzenie. Później, z uwagi na to, że podejrzany twierdzi, że nie widział i nie słyszał, aby doszło do kontaktu, który wymagał, aby zatrzymał się, kontynuował jazdę. Widział osobę krzyczącą do niego. Przebieg tego zdarzenia potwierdza także zabezpieczony materiał dowodowy w postaci nagrania, którego dokonał pokrzywdzony – mówi rzecznik prokuratury.

I dodaje: On widział tę osobę, widział, że coś do niego krzyczy, ale nie odczuwał, że doszło do poważnego kontaktu, który wymagałby zatrzymania w jakimś momencie. W dodatku w jakiś sposób stwierdza, że obawiał się tego mężczyzny, bo ten krzyczał coś do niego głośno.

Jerzy S Przemieszczanie Part 01
Znany aktor Jerzy S. nie uciekał z miejsca wypadku, tylko się "przemieszczał", bo się wystraszył motocyklisty, który krzyczał coś do niego głośno. pic.twitter.com/5Hlu8KzakE pic.twitter.com/Kx3e2V8dKa
— Adam Buczkowski (@AdamBuczkowski2) December 1, 2022

W środę dziennik „Fakt” opublikował nagranie z kasku motocyklisty, na którym zarejestrowano całe zdarzenie.

zobacz także

Mamy to! Przegraliśmy z Argentyną, ale jedziemy dalej! Co za nagrania

Sejm: wrzutka przed meczem z Argentyną?! TVP dostaje kasę o jakiej nie śniła. „Prawie… na ściek!” W sieci wrze!

Na wideo widać, jak czarny lexus podczas manewru skrętu w lewo uderza z impetem w 44-letniego Sławomira G. Auto, które prowadzi aktor, nie zatrzymuje się. Motocykliście udaje się utrzymać równowagę i rusza w pościg za czarnym lexusem – przekazuje Fakt.

Motocyklista dogania Jerzego S. i zajeżdża mu drogę, zmuszając do zatrzymania.

Aktor otwiera okno i rozmawia z motocyklistą.

Nie wiesz, to się dowiesz, dzwonię na policję – krzyczy kierowca motocykla.

To jest curva kyrk!

Znany aktor Jerzy S. nie uciekał z miejsca wypadku, tylko się "przemieszczał", bo się wystraszył motocyklisty, który krzyczał coś do niego głośno. pic.twitter.com/YtCHnXs1o5
— ɐllǝnuɐɯɯı (@gen_brygady) November 29, 2022

S. po chwili odjeżdża. Motocyklista po raz kolejny go dogania i zatrzymuje. Dochodzi do kolejnej wymiany zdań.

Dzwonię na policję, potrąciłeś mnie, człowieku, nie uciekaj. To wszystko się nagrywa – mówi motocyklista.

Gdzie cię potrąciłem? – odpowaida Jerzy S.

Dowiesz się, jak przyjedzie policja – mówi motocyklista.

Źródło: Fakt, media. Fot. ARC. Fot. Screen

Nagranie! Aktor Jerzy S. odjeżdża, bo czuje dyskomfort. „Potrąciłeś mnie człowieku, nie uciekaj!”