Utrzymujemy punkty szczepień i mamy dostępność samych szczepionek na takim poziomie, że możemy szczepić 600, nawet do 700 tys. osób dziennie, jeżeli będzie trzeba. Przemnóżmy to razy 7, przemóżmy to razy 2 – mamy blisko 10 mln osób w ciągu dwóch tygodni – mówił Mateusz Morawiecki. Dziś już wiemy jak było naprawdę. Wyciekł kolejny mail ze skrzynki ministra szefa KPRM Michała Dworczyka.

Panie Premierze! Mateuszu, podałeś dzisiaj info ,że jesteśmy przygotowani ,by szczepić 10 mln obywateli miesięcznie ,a kilka dni temu Minister Zdrowia mówi o 2 mln ,a wcześniej Michał o 4 mln ,to trzy różne komunikaty. Komuś ludzie muszą wierzyć! Nie wiem ,kto przygotowuje te liczby ,ale szkodzi przede wszystkim Tobie. Nie uważasz, że eurodeputowani powinni mocniej akcentować nieudolność Komisji? Pozdrawiam – napisała była minister edukacji, europosłanka Anna Zalewska do premiera w lutym tego roku.

To ile w końcu panie premierze?

zobacz także

Konsternacja w PiS. Niedzielski blefował? „Nie wiem o czym mówi minister, ale PiS nic o tym nie wie”. „Szkodzi nam!”

Kaczyński: Będziemy dążyli, by nawet przypadki ciąż, gdy dziecko jest skazane na śmierć kończyły się jednak porodem

Kolejny wyciek i kolejne problemy premiera Mateusza Morawieckiego.

6.500 pktów x 60 x 30 dni = ca 10 mln. Tak proszę mówić – odpisuje Morawiecki.

I żąda by na 10 mln się… zatrzymać.

Adam Niedzielski – minister zdrowia odpisuje, że premier mówił o osiągniętej już w tamtym momencie wydolności szczepień, która wynosiła ok. 460 tys. tygodniowo.

„Ok. Mówimy teraz wszyscy 10 i schluss (z niemieckiego „koniec” – red.)” – miał odpowiedzieć Morawiecki.

„Tak mówmy, ale już nie podnośmy poprzeczki…” – dodaje Dworczyk.

Premier odpisuje „OK”.

REKLAMA

Podjęliśmy decyzję co do poszerzenia zakresu i miejsc, w których przeprowadzane będą szczepienia. Postawiłem cel przed ministrami, by miesięcznie można było prowadzić 10 mln szczepień. Jeśli to będzie zależne tylko od dostępności dawek, to szybciej będziemy mogli walczyć z pandemią COVID-19 – mówił podczas konferencji premier Morawiecki w marcu tego roku.

Szef KPRM Michał Dworczyk mówił z kolei o szczepieniach w zakładach pracy.

Pracodawca będzie musiał podpisać umowę z osobami upoważnionymi do wykonywania szczepień, zabezpieczyć miejsce, które będzie spełniało normy bezpieczeństwa z punktu widzenia pacjenta, zorganizować całość od strony logistycznej, a następnie złożyć zamówienie do rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, która dostarczy we wskazane miejsce zamówioną liczbę szczepionek – informowano podczas marcowej konferencji.

Morawiecki: możemy szczepić 10 mln miesięcznie. Zalewska: ile w końcu? Michał mówi 4, Adam 2, a Ty 10? Wyciekł mail