Ostro? Wyjątkowo ostro. Leszek Miller, były premier, zadaje pytanie i sam na nie odpowiadał. Komentujący w większości z wpisem byłego premiera się zgadzają. A wszystko w kontekście materiału, który ukazał się w TVN w programie „Czarno na białym”. Mateusz Morawiecki był wspierany przez ludzi, którzy potem gremialnie dostali pracę w spółkach skarbu państwa.

Czym się różni praca za seks od pracy w spółce skarbu państwa za wpłatę na kampanię Morawieckiego?Niczym. I tu i tu daje się d… za pieniądze – napisał Leszek Miller.

REKLAMA

Internauci komentują ten wyjątkowy wpis byłego premiera, który obecnego porównuje… no właśnie do kogo porównuje Mateusza Morawieckiego?

Praca za seks, z reguły anonimowa, pozwala pracującej na zachowanie twarzy wobec ogółu społeczeństwa. W przypadku transparentnej „pracy” za przysługi polityczne anonimowość zanika. Znaczy to dokładnie tyle, że klasyczne prostytutki mają przynajmniej minimalne poczucie własnej godności.

To politycy wprowadzili zasadę dziel i rządź, gdy nasze pieniądze a stołki w SSP. Panie Millerze, u Was nie bylo ani jednego Misiewicza?

Panie Leszku kiedy skaczy się ta pisowska epidemia co od ponad 6 lat jest w naszym kraju pozdrawiam

BRAWO.Bezbłędnie wypunktowane.Już dawno się tak serdecznie nie uśmiałem.MASAKRA jak trafnie

Chyba wszystkie partie tak funkcjonują. Nic nowego

zobacz także

Kaczyńskiego na Wawelu powitały tłumy. „Nie pomogą modły, gdy jesteś podły”. Wideo

Nowy minister wyprzedził Lichocką?! Też poprawiał oko, czy po prostu pokazał środkowy palec? Foto

Każdy wpłaca na kampanię wyborczą w sposób transparentny, każdy może to sprawdzić i nie jest to niczym nadzwyczajnym – mówił rzecznik rządu Piotr Müller, komentując program TVN24 ws. wpłat na kampanię wyborczą premiera Mateusza Morawieckiego w 2019 roku.

W środę w programie „Czarno na białym” na antenie TVN24 został pokazany materiał „Do spółki z premierem. Darowizna na Mateusza Morawieckiego”.

Czy premier zatrudniając w państwowych spółkach swoich darczyńców łamał prawo? Czy to polityczna korupcja? Co na prokuratura Zbigniewa Ziobry?

Czyli wychodzi na to, że premier tego kraju @MorawieckiM rozdając posady w Spółkach Skarbu Państwa spłacał dług publicznymi pieniędzmi za wpłaty na swoją kampanię, tak? Mierni, bierni, ale wierni i dali kasę, tak?
— Marcin Samsel (@SamselMarcin) November 17, 2021

„Blisko ćwierć miliona złotych na kampanię wyborczą Mateusza Morawieckiego w 2019 roku wpłaciły osoby z tak zwanej listy ludzi premiera w spółkach Skarbu Państwa. Lista ta powstała w rządzie Zjednoczonej Prawicy i wyciekła do mediów” – twierdzą twórcy programu.

❗️BUM❗️Dziennikarze uzyskali kopie potwierdzeń przelewów na fundusz wyborczy PiS. Wynika z nich, że osoby zatrudnione na wysokich stanowiskach w spółkach płacą na kampanię PiS. Gdy wpłat dokonują pracownicy instytucji zależnych od rządu, pojawia się szereg pytań… pic.twitter.com/UzpP7jCA03
— Beata_Ka (@Beata__Ka) November 17, 2021

Po materiale #czarnonabiałym Morawiecki do dymisji. Nie jesteśmy Białorusią.
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) November 17, 2021

Rzecznik rządu został zapytany w czwartek, czy premier zdawał sobie sprawę i akceptował to, jak wiele osób zatrudnianych w spółkach Skarbu Państwa wpłaca pieniądze na jego kampanię wyborczą.

REKLAMA

„Nic mi nie wiadomo na ten temat” – powiedział.

Przyznał, że obejrzał materiał „z lubością”, także zwracał uwagę na zasłonięte twarze, zmodulowane głosy i muzykę, która wprowadza element grozy.

„Czy jakiekolwiek z tych działań, które opisujecie wczoraj, miały chociaż jakikolwiek cień nielegalności? W Polsce obowiązuje zasada wpłacania na kampanię wyborczą i pełnej transparentności” – podkreślił.

zobacz także

Kurski: będziemy pokazywać prawdę, 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę

Budka: Morawiecki skończ pan kłamać! „Konflikt na granicy, rekord zakażeń, a Morawiecki o Tusku”

Czy prokuratura przesłucha Morawieckiego?

Podręcznikowy przykład politycznej korupcji. @PK_GOV_PL natychmiast powinna przesłuchać @MorawieckiM. 250 tysięcy na kampanię premiera wpłacili jego ludzie w spółkach SP. Konflikty interesów bez dwóch zdań. Czy kasa z nagród dla zarządów płynęła na fundusz wyborczy PiS? @tvn24CnB
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) November 18, 2021

„Gdy państwo mówicie, że dotarliście do materiałów, które dotyczą kampanii wyborczej, to podpowiem wszystkim państwu, jak to można zrobić: pójść do Państwowej Komisji Wyborczej i wziąć te materiały” – dodał.

Kto wpłacał na kampanię wyborczą Morawieckiego?
Jako pierwsi dotarliśmy do historii rachunku funduszu wyborczego PiS. Premier Morawiecki “zebrał” w czasie kampanii wyborczej w 2019 roku prawie pół miliona złotych z darowizn. @s_klauzinski
Przypominamy 👉
https://t.co/fSF64Tf80q
— OKO.press (@oko_press) November 18, 2021

Müller podkreślił, że jest przekonany, że premier otrzymał sprawozdanie po kampanii zestawienia wpłat.

Pytany, czy wszystko jest zgodne z zasadami etyki i moralności, rzecznik potwierdził.

„Każdy wpłaca na kampanię wyborczą w sposób transparentny, każdy może to sprawdzić i nie jest to niczym nadzwyczajnym” – powiedział.

Żądza władzy ponad ludzkie życie. PR zamiast ekspertów. Premier Morawiecki cynicznie naraził miliony Polaków, żeby tylko poprawić notowania sondażowe. Wstyd i hańba!#aferaMailowa pic.twitter.com/KIBjKbEEFt
— Arkadiusz Myrcha 😷 (@ArkadiuszMyrcha) November 17, 2021

Podkreślił też, że część osób, których dotyczył program, współpracowało z obecnym szefem rządu jeszcze w sektorze prywatnym. (PAP)

Miller: Czym się różni praca za seks od pracy w spółce skarbu państwa za wpłatę na kampanię Morawieckiego?