Niedawno odbył się finał piłkarskiej Ligi Mistrzów. Trofeum wznieśli piłkarze Manchesteru City, którzy okazali się lepsi od tych z Interu Mediolan (1:0). Arbitrem tego spotkania był polski sędzia, Szymon Marciniak. Na kilka dni przed finałem, jego udział w najwazniejszym meczu klubowej piłki na świecie, nie był jednak tak oczywisty.

Wszystko za sprawą tego, że Szymon Marciniak wziął udział w konferencji biznesowej „Everest”, współorganizowanej przez Sławomira Mentzena, jednego z liderów prawicowej Konfederacji. Marciniak monetyzuje swoją karierę na wiele sposobów, biorąc udział w bardzo wielu wydarzeniach. Mimo, iż jest sędzią, a nie piłkarzem, otrzymuje także bardzo intratne propozycje współprac reklamowych. Dla przykładu, jest twarzą jednego z salonów marki Mercedes z Płocka.

Po tym, jak Marciniak wystąpił na „Evereście”, w sieci rozpoczęła się medialna burza. Zapoczątkowało ją stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, które donisoło na Marciniaka w UEFA. Jego działacze stwierdzili, że ten występując w wydarzeniu, wsparł skrajnie prawicowy ruch Mentzena.

W mediach dość szybko pojawiły się informacje, że Marciniak może zostać za to odsunięty od prowadzenia finału Ligi Mistrzów w Stambule.

REKLAMA

Po refleksji i dalszym zbadaniu sprawy stało się jasne, że zostałem wprowadzony w błąd, będąc całkowicie nieświadomym prawdziwej natury i powiązań dotyczących tego wydarzenia. Nie wiedziałem, że jest ono związane ze skrajnie prawicowym polskim ruchem. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie – napisał kilka dni przed meczem w swoim oświadczeniu.

Sprawa skończyła się dla polskiego sędziego pozytywnie. UEFA nie zdecydowała się na żadne sankcje wobec Marciniaka. Pogroziła jedynie palcem, aby ten uważał, w co się angażuje. Dziś arbiter pierwszy raz wypowiada się na ten temat.

Niespodziewanie przerywam ciszę medialną, ale czas w końcu definitywnie załatwić tę sprawę. Proszę mi pokazać wypowiedź, w której precyzowano, że Szymon Marciniak wszystko wiedział i nie miał problemu z otoczką. Jeśli ktoś wypowiada takie słowa, on musi brać za nie odpowiedzialność, nie ja – powiedział dziennikarzom po meczu GKS-u Bełchatów z Sokołem Aleksandrów Łódzki, który sędziował.

zobacz także

Hit! Kaczyński ucieka przed dziennikarzami, ratuje go reporterka TVP! „Tędy, Panie prezesie”. Wideo

Ubrałeś się tak do kościoła? Popełniłeś grzech! A może jednak nie?

Była to odpowiedź na stwierdzenie Mentzena, że Marciniak doskonale zdawał sobie świadomość z tego, na jakie wydarzenie jedzie i w czym bierze udział.

Nauczyłem się już, że życie nie zawsze jest fair. Tam, gdzie byłem, nie zrobiłem nic złego. Ci, którzy podejrzewają, że było inaczej, są małymi ludźmi bez honoru i ambicji. Szkoda mi już więcej czasu na wypowiadanie się o tego typu osobach i sytuacjach. Otaczam się pozytywnymi i dobrymi ludźmi i tak pozostanie – dodał polski sędzia.

źródło: Interia, foto: laczynaspilka.pl

Marciniak przerywa milczenie. Odpowiada na słowa Mentzena! „Za słowa bierze się odpowiedzialność”