
Ustawy zakładają m.in. że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu związku.
I tu pojawia się kłopot.
Piotr Zgorzelski z PSL, wicemarszałek Sejmu pisze wprost:
Ustawa, która pojawiła się na stronach RCLu nie jest ustawą rządową. To jest ustawa którą zgłosiła pani minister Kotula i obwieściła niezgodnie z prawdą, że jest to ustawa rządowa. Ta ustawa pojawiła się bez uzgodnień koalicyjnych.
Klops. Lewicowy.
Mimo tego projekt pojawił się na rządowej stronie legislacyjnej.
Słyszę, że wjechał projekt ustawy o związkach partnerskich, by przykryć blamaż z migrantami Tuska? W zanadrzu jeszcze pewnie kara śmierci, adopcja dla wszystkich, walka z kościołem i kilka zatrzymań/zarzutów? I myślicie, że ludzie nie zauważą wyższych rachunków, inflacji, spowolnienia gospodarczego i bezrobocia? To się uśmiechnięta koalicjo zdziwicie – komentuje Wojciech Zubowski, polityk PiS.
Kością niezgody według PSL są urzędy stanu cywilnego. Zdaniem polityków PSL związki partnerskie można zrealizować poprzez wyrażenie woli u notariusza.
USC ma być tylko dla małżeństw.
Dlaczego geje są dyskryminowani w Polsce, a lesbijki faworyzowane – przez wiek emerytalny? – dopytuje z kolei jeden z internautów.
I nie jest to odosobnione pytanie. Równość to równość.