Polska nie musi wprowadzać bolesnych reform, aby zmniejszyć dziurę w budżecie, ale w dokumencie, który trafił do Brukseli są zapowiedzi mrożenia świadczeń na dzieci, zmian w rachunkach za prąd, a także systematycznego podwyższania podatków.

Polska została objęta procedurą nadmiernego deficytu, co oznacza, że musi teraz pilnować wydatków.

W ramach tej procedury rząd Donalda Tuska zobowiązał się do obniżenia deficytu budżetowego do poziomu 3 proc. PKB w ciągu czterech lat. Komisja Europejska poinformowała we wtorek 26 listopada, że właśnie zaakceptowała ten plan.

Z zadowoleniem przyjmujemy pozytywną ocenę Komisji Europejskiej – ogłosił szef resortu finansów Andrzej Domański.

Nie ma mowy o bolesnych reformach, których obawiali się Polacy – np. podnoszenia wieku emerytalnego, czy cięciach w programach jak np. 800 plus, trzynastki czy czternastki dla seniorów. Bruksela przymknęła na to oko z uwagi na duże wydatki, jakie ponosi Polska na inwestycje obronne. Co nie oznacza jednak, że nie będzie zaciskania pasa. Nie ma szans na podwyżkę np. 800 plus czy mocniejsze podnoszenie emerytur. Prześwietliliśmy zapisy strategii, jaką rząd przedstawił Komisji Europejskiej – informuje „Fakt”. – Nie ma szans na waloryzację 800 plus, świadczeń wypłacanych w ramach nowego programu Aktywny Rodzic czy zasiłków rodzinnych. Rządowy plan przedstawiony Brukseli zakłada „utrzymanie nominalnych wartości świadczenia wychowawczego (program Rodzina 800 Plus) oraz świadczeń rodzinnych na stałym poziomie”.

Ceny prądu mają być zamrożone jeszcze przez dziewięć miesięcy 2025 r., zmniejszona do zera ma być także opłata mocowa.

Możliwe jest przedłużenie mrożenia cen energii do końca 2025 r. – zapowiedział kilka dni temu minister finansów Andrzej Domański.

Co innego zapisano w rządowym programie przesłanym Komisji Europejskiej, który zakłada „ograniczanie działań ochronnych ograniczających skutki wzrostu cen energii”.

REKLAMA

Minister finansów Andrzej Domański wciąż zapowiada, że wprowadzenie 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku jest możliwe.

Jak informuje „Fakt”: Jednak rządowa strategia mówi co innego i zakłada „utrzymanie progów PIT i kwoty wolnej od podatku przy nominalnych wzrostach wynagrodzeń i emerytur”. Realnie będzie to oznaczać, że Polacy będą większe pieniądze oddawać państwu. Planowana jest także systematyczna podwyżka akcyzy na alkohol i papierosy.

zobacz także

Trzaskowski przekonuje, że Nawrocki „dzieli Polaków na lepszych i gorszych”

Nie żyje Jan Furtok, legenda GKS-u Katowice

Rząd już w tym roku podniósł stawkę VAT na podstawowe produkty żywnościowe z 0 proc. do 5 proc. Eksperci twierdzą, że wciąż Polska mogłaby utrzymywać zerowy VAT na jedzenie, jednak rząd nie zamierza obniżać tej stawki podatku mimo wciąż wysokiej inflacji.

Rząd prognozuje, że inflacja będzie powoli spadać. W przyszłym roku ma wynieść 5 proc., ale już w 2026 r. – 4,7 proc. To oznacza wolniejszy wzrost cen, ale także coraz niższą waloryzację emerytur i rent. Wskaźnik emeryckich podwyżek jest bowiem uzależniony od inflacji. W przyszłym roku waloryzacja może wynieść 5,82 proc., w 2026 r. wyniesie co najmniej 5 proc. – podaje „Fakt”.

Źródło: „Fakt”
Fot. Archiwum

Komisja Europejska zaakceptowała plan wychodzenia z deficytu, jaki zaproponował rząd