Wybory coraz bliżej, coraz mniej pewności mają pisowcy, także ci medialni. Miłosz Kłeczek z TVP traci nie tylko nerwy. Właśnie pokazuje kim jest naprawdę. W każdej publicznej stacji już dawno wyleciałby z pracy, w TVP oficjalnie nie pracuje. Występuje. Już oficjalnie.

Tak, czy nie – proszę odpowiedzieć, tak, czy nie – wściekał się na gościa z PSL Kłeczek.

Poseł PSL Paweł Bejda rozwścieczył odpowiedzią Kłeczka.

Wie pan, to jest taka formuła, jakbym zapytał pana, czy przestał pan bić swoją żonę. To jest głupie – powiedział poseł.

A Kłeczkowi nerwy puściły.

Panie pośle, jest pan chamem i wypraszam sobie tego rodzaju insynuacje. Może pan bije swoją żonę, może pan bije swoje dzieci – mnówił Kłeczek. Dodając: proszę się więcej nie zagalopowywać. To jest moje ostatnie ostrzeżenie do pana, niech pan naprawdę uważa.

Czym pan mi grozi? No niech pan powie, że wyrzuci mnie pan ze studia, tym pan mi grozi? – zap[ytał poseł pracownika TVP.

Tym, że zabiorę panu głos – odpowiedział Kłeczek.

Kochani, zawsze broniliśmy pracowników TVP Info przed atakami, że nie oni są najbardziej bystrzy. No ale dzisiaj jesteśmy bezradni. Redaktor Kłeczek może podać sobie rękę z Januszem Kowalskim. Kto wie, ten wie. pic.twitter.com/Sb8mrwlLN5
— Ogladam"Wiadomości",bo nie stać mnie na dopalacze2 (@OgladamW) September 24, 2023

REKLAMA

zobacz także

Magdalena Ogórek dziękuje widzom! Tymczasem w programie doszło do kompletnej orki pani redaktor! „Cicho! Ja mówię!”

Episkopat wydaje instrukcję. Katolik na takiego głosować nie może! A jakby wygrani łamali moralne prawo, to uszanować wyników nie musi!

Kłeczek coraz częściej traci nerwy. Im bliżej wyborów tym jest gorzej z człowiekiem pracującym dla TVP.

TVP nie chce informować o aferze z wizami i ściganiu setek tysięcy uchodźców do Polski? Do programu „Za czy przeciw” prowadzonego przez Miłosza Kłeczka, którego gościem był także Łukasz Mejza, kandydat PiS do Sejmu, człowiek od uzdrawiania dzieci w Meksyku, zaproszono Dorotę Olko – rzeczniczkę partii Razem, kandydatkę do Sejmu.

Gdy Olko mówiła o skandalu wizowym, Kłeczek do spółki z Mejzą co chwila jej przerywali, starając się zakrzyczeć.

Jak patrzę na to, co się dzieje na Lampedusie, to się zastanawiam, co będzie się działo w Polsce, bo po co się pchać przez morze, jak można sobie kupić wizę do Polski? Jak dowiadujemy się z mediów, minister Wawrzyk po prostu handlował wjazdem do Polski. Szczerze mówiąc, zastanawiam się, jak jest z bezpieczeństwem naszego kraju w kontekście tego, co robi rząd PiS – mówiła Olko, której przerywał Kłeczek.

W TVP Info teraz red. Miłosz "Gończy" Kłeczek uspokaja posła Mejzę (PiS), bo ten nie daje wypowiedzieć się przedstawicielce Lewicy.

Dla niezorientowanych: pracownicy TVP co do zasady NIGDY nie przerywają swoim politycznym szefom. Nigdy. pic.twitter.com/MGQGRNlNSj
— Ogladam"Wiadomości",bo nie stać mnie na dopalacze2 (@OgladamW) September 14, 2023

REKLAMA

zobacz także

Ten uśmiechnięty młodzieniec ogłasza na TikToku, że może załatwić 3-letnią wizę pracowniczą z Polski. Ma polskie dokumenty

Marianna Schreiber też dzwoni do prezesa. – Tuska nie ma – odpowiada Kaczyński

Kłeczek mówił, że informacje od Olko to kłamstwo. Mejza dodawał to samo, obaj zakrzykiwali kandydatkę do Sejmu.

Jak z Mejzą, to powinien być dodatek za pracę w warunkach niebezpiecznych dla zdrowia.
— Andrzej Staszczyk (@A_Staszczyk) September 14, 2023

Źródło: TVP. Fot. Screen

Kłeczek traci pewność siebie? Zamiast tego zwyczajne chamstwo na wizji