
Nawet jeśli to będzie przymus, ja tego spotu nie będę wyświetlał — komentuje dla Onetu Roman Gutek, właściciel kina Muranów w Warszawie.
Wczoraj miała miejsce premiera filmu Agnieszki Holland pod tytułem „Zielona granica”. Długo szukałem odpowiedniego słowa, które mogłoby opisać ten obraz i myślę, że najlepszym słowem, które pozwala opisać ten film to obrzydliwy paszkwil – powiedział wiceszef MSWiA.
Szkaluje dobre imię polskiego funkcjonariusza, policjanta, żołnierza. Nawet mieszkańcy miejscowości przygranicznych zostali tam pokazani w sposób skrajnie nieprawidłowy i nieuprawniony – dodał.
Ponieważ film zawiera wiele nieprawd, przeinaczeń zdecydowaliśmy, jako kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, że w kinach studyjnych w całej Polsce ten obrzydliwy paszkwil będzie poprzedzony specjalnie przygotowanym spotem. Nasz krótki spot pokazuje kontekst operacji hybrydowej, przebieg tej operacji i rozwiązanie, które wprowadziliśmy, aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiego państwa — dodał wiceszef MSWiA.
Pierwszy raz w życiu o czymś takim słyszę, żeby minister spraw wewnętrznych coś nakazywał prywatnym kinom. Nie wiem, jaką minister ma podstawę prawną do wydania takiej decyzji – mówi Onetowi Roman Gutek, założyciel firmy Gutek Film, zajmującej się dystrybucją filmów, właściciel kina Muranów w Warszawie oraz prezes Stowarzyszenia Nowe Horyzonty, które zarządza wrocławskim kinem Nowe Horyzonty.
Nawet jeśli to będzie przymus, ja tego spotu nie będę wyświetlał. Reżyser ma prawo do swojej artystycznej wypowiedzi i do pokazywania rzeczywistości z różnych punktów widzenia. Ten film nie jest dokumentem. Oczywiście nie musi się wszystkim podobać, każdy ma prawo do własnej interpretacji – podkreśla Gutek.
Film Agnieszki Holland ukazuje wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy. W tym działania polskich służb, które blokują migrantom przejście przez granicę.
Źródło: Onet. Fot. ARC