Jarosław Kaczyński został ukarany przez sejmową Komisję Etyki Poselskiej. Nagana dla prezesa PiS! To jednak nie można wygadywać, co ślina na język przyniesie?

Zaczęło się od słynnej już dziś wypowiedzi szefa PiS odnoszącej się do problemu z demografią w Polsce. Jego zdaniem, więcej dzieci przychodziłoby na świat nad Wisłą, gdyby Polki mniej chętnie piły alkohol. Kaczyński zastanawiał się nawet, czy nie wprowadzić ograniczeń dotyczących sprzedaży alkoholu dla młodych Polek.

Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa – głosił w Ełku swoje mądrości Kaczyński.

Wypowiedziami nestora polskiego parlamentu zajęła się sejmowa komisja etyki. Ta orzekła, że Kaczyński naruszył kodeks, którego poseł łamać nie powinien i udzieliła mu nagany.

REKLAMA

Nie można szydzić z ludzi – powiedziała Radiu ZET Monika Falej z Lewicy, przewodnicząca komisji.

W PiS wrze na tyle mocno, że Jarosław Kaczyński musi znów przypomnieć wszystkim, kto tutaj rządzi i o co grają. Obóz Zjednoczonej Prawicy nadal istnieje, choć jest już teraz bardziej zbudowany na piasku, niż na skale.

– Jeśli kogoś nie będzie na głosowaniu, wkrótce będzie mówił o sobie „były poseł” – tak według Kamila Dziubki z Onetu, Jarosław Kaczyński miał grozić politykom PiS podczas ostatniej narady klubu parlamentarnego. Głosowanie ważne, bo kluczowe w kontekście wojny ze Zbigniewem Ziobro – ma dotyczyć jego odwołania.

Układ polityczny, który przez ostatnie lata dawał Jarosławowi Kaczyńskiemu pełnię władzy w Polsce chwieje się coraz bardziej. Opozycja rośnie w siłę, przejmuje samorządy i pokazuje, że może realnie zagrozić rządom PiS. Kolejną manifestacją siły, ma być próba odwołania Zbigniewa Ziobry.

Jutro w sejmie debata nad odwołaniem Zbigniewa Ziobro. Powody dla których Ziobro powinien odejść bardzo dobrze sformułował Mateusz Morawiecki w dzisiejszym wywiadzie. Jego ocena dokonań ekipy Ziobry w ministerstwie sprawiedliwości pokazuje głębokie rozczarowanie.
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) December 12, 2022

Zadanie do najłatwiejszych jednak nie należy. PiS nadal ma większość. Gdyby jednak stało się tak, że posłowie opozycji, którzy za odwołanie ministra sprawiedliwości zagłosować chcą zgodnie – mowa tutaj o posłach KO, Lewicy oraz Polski 2050 – stawią się bez wyjątku, a w pisowskich ławach kogoś zabraknie, plan może się udać.

REKLAMA

Coraz głośniej słychać bowiem o tym, że opozycja ma wśród posłów PiS takich, którzy chętnie zmieniliby sztandar. Sami posłowie skupieni wokół Jarosława Gowina są dziś języczkiem uwagi.

Kamil Dziubka z Onetu opisuje kulisy poniedziałkowego spotkania w siedzibie PiS. Na Nowogrodzką swoich partyjniaków zwołał Jarosław Kaczyński. Wabikiem, aby wszyscy się stawili, miała być tematyka spotkania – tworzenie list wyborczych. Okazało się jednak, że w praktyce chodziło o coś zupełnie innego.

Pan Ziobro nie tylko wykorzystuje instytucje państwa do politycznej walki, ale też stawia swoje polityczne interesy ponad interes Polski. Władza i jego kanapowa partyjka są dla niego ważniejsze niż miliardy z UE niezbędne Polsce, które uparcie blokuje. Czas z tym skończyć.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) December 12, 2022

To chyba był wabik, żeby ludzie przyjechali do Warszawy dzień przed posiedzeniem Sejmu, a nie rano, tuż przed nim. Po to, by uniknąć jakichś dziwnych przypadków, że ktoś nagle nie dojedzie z przyczyn logistycznych – mówi Onetowi jeden z polityków PiS, który w poniedziałek brał udział w specjalnym spotkaniu na Nowogrodzkiej.

zobacz także

Zbigniew Ziobro przegrywa w sądzie! „Tego wyroku nie podważy”

Tajny plan PiSu? Tak będzie wyglądać rząd aż do wyborów?

Podczas spotkania Ryszard Terlecki miał straszyć swoich partyjnych kolegów, że jeśli z jakichkolwiek przyczyn nie będą obecni na głosowaniu, albo coś lub ktoś podpowie im zagłosowanie wbrew linii partii, wkrótce będą mogli określać się mianem „byłych posłów”.

Z kolei prezes z przekąsem powiedział, że musimy obronić naszego przyjaciela. I tu sala wybuchnęła śmiechem – mówi Onetowi anonimowy poseł PiS .

REKLAMA

Mobilizowaniu partii do walki o posadę Zbigniewa Ziobry przysłuchiwał się również premier Mateusz Morawiecki. Jemu z Ziobrą od lat nie po drodze, a w ostatnim czasie ich spór nabrał jaskrawych kolorów. Wszystko przez pieniądze, dokładniej te z KPO. Polska może je dostać, ale musi zreformować sądy tak, aby te były dostosowane do unijnych dyrektyw. Innymi słowy, cofnąć się ze zmian, które w sądownictwie wprowadził Zbigniew Ziobro. A ten nie zamierza się na to zgodzić.

Z. Ziobro z wypiekami na twarzy przed Komisją Sprawiedliwości o swoich zasługach:
Nieustające pasmo sukcesów.

Premier Morawiecki o „sukcesach” Z. Ziobro :
„Większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy”. pic.twitter.com/i8bgchdLf5
— Grzegorz Furgo (@GrzegorzFurgo) December 12, 2022

Koalicja się chwieje. Obalenie Ziobry byłoby dla rządów PiS katastrofą.

Jarosław przypominał, że do uchwalenia wotum nieufności wobec ministra potrzeba 231 głosów, a więc razem z opozycją musiałby zagłosować ktoś z PiS. Mówił, że to mógłby sprawić tylko diabeł, czyli zdrada – zdradza Onetowi tajemniczy informator z PiS.

Głosowanie w sprawie tzw. „wotum nieufności” dla Zbigniewa Ziobry ma odbyć się we wtorek.

źródło: Onet

Kaczyński ukarany za „dawanie w szyję”! Najwyższa możliwa kara! „Nie można szydzić z ludzi”