Panika, w ich szeregach jest panika. Tyle złego narobili, tyle kłamali, tyle afer mają, że to jest jasne, że połowa z nich będzie w kryminale. I dlatego próbują to przedłużyć. I dlatego chcą wygrać następne wybory. A my z kolei, aby nie doprowadzić do wojny domowej, mamy ostatni sygnał, aby im w tym przeszkodzić – mówi w rozmowie z Onetem Lech Wałęsa ot tym, dlaczego PiS i Kaczyński zdecydowali się na ustawę „Lex Tusk”.

Długa rozmowa z byłym prezydentem to okazja do komentarza na temat bieżącej polityki, ale także powrót do przeszłości.

Wałęsa ostro mówi o Jarosławie Kaczyńskim. I o PiS.

To są ludzie bezwartościowi, bez żadnych zasad, nawet Pana Boga mieszają do spraw tych swoich przestępstw. I w związku z tym oni są gotowi doprowadzić do wojny domowej, bo naród prędzej czy później powie dość – podkreśla Wałęsa.

Jak dodaje nie ma wątpliwości, że PiS będzie chciało sfałszować jesienne wybory.

Lech Wałęsa.

O rządzie śp. Jana Olszewskiego i o przebaczeniu. pic.twitter.com/k4WgkQMhOM
— Bambo (@obserwujesobie) May 31, 2023

REKLAMA

On się tak boi, że będzie za te wszystkie afery rozliczony, że wszędzie, gdzie tylko coś zobaczy podobnego, co mu może zagrozić, to będzie z tym próbował walczyć. Tusk jest jednym z najlepszych polityków, więc jego się boi szczególnie – odpowiada były prezydent na pytanie, czy Kaczyński boi się aż tak bardzo, że zdecydował się na specjalną komisję ds. rosyjskich wpływów w polskiej polityce.

Czy w Sejmie i rządzie są politycy wspierający Rosję? Lech Wałęsa odpowiada: zdziwiłbym się, gdyby ich nie było. I podaje przykład Antoniego Macierewicza.

Co będzie dalej – pada pytanie.

Wojna domowa. Jeśli teraz ich nie wyrzucimy. Jeśli nie załatwimy w sposób prawidłowy, praworządny, no to prędzej czy później wojna domowa jest nieunikniona – odpowiada Lech Wałęsa.

I zapowiada, że jeśli siły mu pozwolą pójdzie w marszu 4 czerwca.

zobacz także

Nagranie tak obrzydliwe, że nie do uwierzenia! PiS wypuszcza wideo. Muzeum Auschwitz protestuje!

Poruszające słowa Justyny Kowalczyk w trakcie pogrzebu męża: zrobimy to dla naszego „Tateła”

Czy dziś podałby pan rękę prezesowi Kaczyńskiemu albo Antoniemu Macierewiczowi? Tak po chrześcijańsku, z miłosierdziem? – pada pytanie w rozmowie.

Tak. Jeśli padnie na kolana, przeprosi mnie, to ja jestem gotów – w imię mojej wiary i dobrych spraw, które mogą z tego wyjść, jestem gotów. Natomiast bez tego nie. A on mi to zrobił. Zmontował teczkę Kiszczaka i całą tę sprawę i na mnie sprawdził różne nieprzyjemne rzeczy. I teraz kontynuuje to – odpowiada Lech Wałęsa.

Cała rozmowa w Onecie.

Źródło: Onet. Fot. ARC

Jeśli padnie na kolana i mnie przeprosi, wtedy mu podam rękę. „Wojna domowa jest nieunikniona”