Noblistka Olga Tokarczuk zapytana podczas Festiwalu Góry Literatury czy chciałaby by jej książki trafiły pod strzechy, odpowiedziała, że literatura nie jest dla idiotów. Poruszyła tym czytelników, którzy zaczęli rozważać czy warto czytać książki. Zwłaszcza, gdy jest się idiotą? A chciałoby się przestać… Użytkownik Twittera przypomniał jeden z wielu genialnych skeczy Gajosa. Publiczność w Opolu z 1991 roku nie potrafiła powstrzymać śmiechu. Pasuje do słów naszej noblistki?

No to czytać czy nie?

Te książki, to jednak trzeba czytać. – oznajmił Janusz Gajos.

Dlaczego? Aktor tłumaczy, że autor w stworzenie dzieła włożył ogrom pracy. Wymagało to od niego wielu poświęceń.

Bo taki autor, pisarz, prawda się namordował. – kontynuuje aktor.

Co jeszcze zrobił pisarz?

Szmalu nabrał. – mówił dalej Gajos.

REKLAMA

A! I jeszcze jedno…

Jakiegoś tam eeee czy yyyy Nobla dostał! – kwituje gwiazda.

Dlatego warto czytać, chociażby no… „przez sam szacunek to by to trzeba przekartkować”.

Gajos przewidział Olgę Tokarczuk pic.twitter.com/TlggvJ04Ag
— Murdelio (@murdelio) July 19, 2022

Internauci się z nim zgodzili. Wiele razy „literatura nie dla idiotów” okazała się być trudna „w dotarciu” do czytelników. Nie tylko z powodu niezrozumiałej polemiki, ale – jak twierdzi „dziennikarz” Samuel Pereira, prowadzący portal TVP Info, wybitny specjalista, w dziedzinie literatury rzecz jasna – z jej nudów.