Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza? – napisał premier Donald Tusk na X. Sprawę skomentował minister koordynator służb specjalnych, Tomasz Siemoniak, który wyznał, że nie podsłuchiwano Kasi Tusk a Romana Giertycha, obecnego posła KO.

I w związku z tym, przy okazji podsłuchano co ma do powiedzenia córka premiera.

Co prawda Siemoniak napisał kilka godzin później już w inny sposób, niemal bijąc się w piersi za bagatelizację całej sprawy, ale pierwszego komentarza ministra nie sposób pominąć.

Jak dzwonisz do szefa mafii pruszkowskiej, to nie dziw się, że cię podsłuchują… Myślę, że tak samo ty, jak i ja, jak i państwo, którzy nas oglądają, nie mają w tej sprawie jasności – komentuje sprawę w Kanale Zero Jan Maria Rokita.

Pierwsza rzecz, myślę, że tak ja, jak państwo, którzy nas oglądają, nie mają jasności w tej sprawie. Zwróciłem uwagę, że Tomasz Siemoniak najpierw mówił, że nic, a potem nagle… Kazali mu, kazał mu, to jasne – mówił były wicepremier Jan Maria Rokita w Kanale Zero w rozmowie z Robertem Mazurkiem.

Zdaje się, że nieszczęsny Tomasz Siemoniak nie wiedział na początku co mówić, więc powiedział prawdę. A później dowiedział się, że to najgorsze, co mógł zrobić – zauważył Mazurek.

To częste u polityków-wasali. W Polsce są politycy-suwereni i wasale. Tych suwerenów jest dwóch – odparł Jan Maria Rokita.

REKLAMA

zobacz także

Trump wprowadza sankcje na dwie rosyjskie firmy naftowe. To będzie cios. Prezydent USA Putina już nie lubi?

Nowy patent PiS na wygranie wyborów? Kolejna obietnica

Premier Donald Tusk napisał na X, że jego żona oraz c orka były podsłuchiwane przez system Pegsus. Ostro przy trym zaatakował prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jego słowom… zaprzeczył minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemioniak.

Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza – napisał premier Donald Tusk.

By dodać jeszcze jedne wpis:

W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście.

Jego słowom zaprzeczył jego własny minister Tomasz Siemoniak.

Minister-koordynator służb specjalnych w jego rządzie, Tomasz Siemoniak powiedział w TVP Info: Prokuratura potwierdziła, że córka pana premiera, Katarzyna Tusk, ponieważ kontaktowała się z jedną z osób, które były pod kontrolą Pegasusową, no to jej rozmowy, jej informacje mogły tutaj paść łupem tych, którzy inwigilowali.

Dodał, że córka premiera ma status osoby pokrzywdzonej, ale ocena, czy była celem, czy przypadkową ofiarą inwigilacji, należy do prokuratury. Według prokuratury, wbrew słowom premiera, jego żona nie była podsłuchiwana, nie ma też statusu pokrzywdzonej w tej sprawie.

REKLAMA

zobacz także

Brzoska zachwycony decyzją Nawrockiego

Brejza: Kończy się rumakowanie. Woś: Moralny menelu

Z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby bezpośrednio wobec Katarzyny Tusk-Cudnej stosowano oprogramowanie Pegasus” – przekazał PAP prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Rzecznik dodał, że przesłuchanie córki premiera odbyło się w ramach sprawy dot. podejrzenia przekroczenia uprawnień przez prokuratorów, w tym ówczesnego Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, w związku z nieuprawnionym uzyskiwaniem i kopiowaniem materiałów objętych tajemnicą adwokacką i obrończą. Materiały, o których mowa dotyczyły Romana Giertycha, obecnie posła KO, a wówczas adwokata. Jak podał Onet, córka premiera była wtedy jego klientką.

Sprawęskomentował też były minsiter sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i ostro zaatakował premiera Tuska:

To, że Tusk znowu ordynarnie kłamie, już nikogo nie dziwi. Nikt nie zakładał podsłuchów jego żonie ani córce. Ale to, że Tusk wciągał żonę i córkę w kontakty z aferzystą Giertychem, którego służby namierzały Pegasusem, każąc im do niego dzwonić — to już zupełnie inna sprawa. Dziś może tylko kłamać i wykorzystywać przejętą siłą prokuraturę do zemsty na tych, którzy dali polskim służbom skuteczne narzędzie walki z przestępcami. Próbuje też robić z własnych wyborców idiotów, wmawiając im, że zakładano podsłuchy jego rodzinie i że Pegasus to zło — choć właśnie dzięki niemu rozbito mafie i udaremniono zamachy, a narzędzie to stosowały też Francja, Hiszpania i Holandia.

Źródło: Media. Fot. ARC

Jan Maria Rokita: Siemoniak powiedział prawdę, potem już widział co mówić o podsłuchiwaniu Kasi Tusk