Jakiś fi*t niemyty ukradł mi przed chwilą kask w stajni PGR Brodno. Ludzi dużo, dzieci dużo, bo święto dyni… Uprzejmie donoszę, że w stajni są kamery, więc zanim Cię dorwę może łaskawie zwrócisz co nie Twoje?! Czekam – napisała Joanna Kluzik Rostkowska, posłanka KO na X.

Potem wpis zniknął z sieci.

Kluzik-Rostkowska po kilku godzinach napisała, że cudownym zbiegiem okoliczności kask wrócił do rąk posłanki.

O proszę. Kask powrócił – napisała posłanka.

Jakby tak Pani Minister na ostro i skutecznie wjechała z tematem reparacji wojennych, to cała Polska byłby wdzięczna – skomentował Radosław Czarnecki, były poseł.

zobacz także

Trzaskowski kolęduje po kraju, a Warszawa zaniedbana?! Posłanka koalicji atakuje prezydenta Warszawy

PKP Intercity: w nowym rozkładzie będzie więcej pociągów i pojadą szybciej

Ale niski POziom „elYt” czyli wpis byłej ministrzycy edukacji narodowej Kluzik-Rostowskiej. Jak myślicie jakie będzie wytłumaczenie? Włam na konto czy może alkotweet? – komentuje internauta.

Wygląda mi na to, że ten „fiut niemyty” musiał jak nic okazać się z plemienia pani Kluzik, skoro wpis usunęła. Może Qń ze stajni Mr Tuska coś w temacie? – dodaje inna.

Źródło: Media. Fot. ARC

Jakiś fi*t niemyty – pisze posłanka KO, była wiceminister edukacji