Do obowiązków pracowników TVP należy m.in. zawożenie brudnych ubrań państwa Kurskich do pralni i przywożenie czystych do domu. Ale to nie wszystkie obowiązki, jakie czekają – według informacji Gazety Wyborczej – na ochraniarzy Jacka Kurskiego, prezesa TVP.

Joanna Kurska nie używa pralki. Raz, czasem dwa razy w tygodniu zostawia nam wór lub dwa worki brudnych ubrań. Trzeba je zawieźć do pralni, poczekać i odwieźć do domu – czytamy w Gazecie Wyborczej relację osoby o imieniu Jacek.

Jacek dodaje też: Robimy za służących, spełniamy prywatne zachcianki prezesa i jego żony. Każdy zarabia duże pieniądze, do pewnego czasu daje się to znieść, ale na dłuższą metę człowiek w takiej pracy traci do siebie szacunek.

"Wyborcza" ujawnia: Pracownicy TVP karmią kota prezesa @KurskiPL i robią zakupy jego żonie #tylkonawyborczapl #wyborcza https://t.co/GXSSAReEEH
— Gazeta Wyborcza.pl (@gazeta_wyborcza) December 16, 2021

REKLAMA

Zarobki ochroniarzy obsługujących Kurskich to ok. 11 tys. brutto plus średnio trzy razy w roku ochroniarze okolicznościowe nagrody – te wynoszą od 3 do 8 tys. brutto.

Kurski to gnida https://t.co/5UJpdjywXV
— Karol Badziąg (@Arvin1967) December 16, 2021

W tekście Kacpra Sulowskiego znajdziemy informacje i zdjęcia dotyczące tego, do czego mają być wykorzystywani ochraniający prezesa TVP ludzie. Kilogram czekoladek? Proszę bardzo. Zawiezienie kanapek? Bez problemu. Pranie? Kotek?

Kiedy Kurscy wyjeżdżają na dłuższy urlop, pracownicy TVP, w tym ci zatrudnieni do ochrony prezesa, karmią ich kota. Mają klucze do domu, a każde wejście i wyjście meldują Joannie Kurskiej. Potwierdzają to wiadomości w komunikatorze WhatsApp. 8 sierpnia 2020 o godz. 17.47 pracownik ochrony pisze: „Wchodzę do domu. Do kota”. Sześć minut później: „Wyszedłem. Alarm uzbrojony”. Joanna Kurska o 18.04: „Dziękuję” – czytamy w Gazecie Wyborczej.

Ale to nie jedyne do czego, mają być wykorzystywani pracownicy TVP.

zobacz także

Bąkiewicz: Barbarzyńcy przyszli do Rzymu, próbując go złupić. W Warszawie szykuje się zadyma?

Morawiecki pisze, a internauci dopisują: „Tee morawiecki milionerze… Przyznaliście sobie w sejmie podwyżki i macie innych w d…”

Podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi „Małpa” (Mirosław Orzoł – były funkcjonariusz GROM, który werbuje ludzi do ochrony Jacka Kurskiego według informacji „GW”) miał za zadanie jeździć za Rafałem Trzaskowskim. Z tego, co wiem, miał dowiedzieć się, jaką ochronę ma kandydat PO na prezydenta. Nie wiem, czy była to jednorazowa akcja, czy śledzenie się powtarzało – twierdzi kolejny informator o imieniu Paweł w rozmowie z „GW”.

J.Kurski przekaz. ochroniarzom wiad. od żony."Miś czy ktoś może kupić mi czekoladki w G.Mokotów w skl. Lindt? Za 100zł,są na wagę".Po czekol. służb. autem jedzie kierowcaTVP. To jedno z licznych poleceń i zachcianek,które muszą spełniać pracown. telewizji.https://t.co/BbRXzIWEcj
— CasiaB_K✌️😷⚕️ #SilniRazem (@KurKatarzyna) December 16, 2021

TVP komentuje pytania i informacje zawarte w tekście.

„TVP otrzymała oświadczenie Pana (tu pada nazwisko naszego informatora, którego nie ujawniamy podczas publikacji, ani nie ujawnialiśmy w korespondencji z TVP), przesłane przez niego również do »Gazety Wyborczej«, które w zasadzie wyjaśnia wszystkie wątpliwości i jest potwierdzeniem, że otrzymane pytania i planowana publikacja są elementem prowokacji przeciwko TVP” – czytamy w „GW”.

Gazeta informuje także, że obaj informatorzy wycofują się ze swoich słów.

💥PiLnE💥

Drogie Dzieci na to idzie 2mld#minela8 #Jedziemy

„Jacek Kurski kazał szefowi ochrony śledzić Rafała Trzaskowskiego. Inny pracownik w styczniu ubiegłego roku czekał na dziennikarkę "Wyborczej" przed siedzibą redakcji. Miał sprawdzić, czy tego dnia przyjdzie do pracy” pic.twitter.com/iqzK0P7LlS
— Koneser starych mebli #silnirazem (@MarcinSnopkowsk) December 16, 2021

„Wycofuję zgodę na publikację rozmowy i wszelkich informacji ode mnie. Spreparowałem je pod wpływem błędu i emocji, gdyż chciałem zemścić się na swoim byłym przełożonym z TVP, a Pan Redaktor Kacper Sulowski chciał mi to umożliwić za pomocą publikacji w Gazecie Wyborczej. Informacje te są nieprawdziwe. Żądam wstrzymania publikacji”. Kwadrans później wiadomość o tej samej treści wysłał drugi pracownik, który w tekście występuje jako Jacek – czytamy w „GW”.

Źródło: Gazeta Wyborcza

GW: Kurski wykorzystuje opłacanych z publicznych pieniędzy ochroniarzy do celów politycznych i prywatnych