Donald Tusk ma być przyszłym premierem, prezydent Andrzej Duda udaje na razie, że przeprowadza konsultacje – z każdą z partii z osobna. Duda być może będzie przekonywać np. PSL do koalicji z PiS. Opozycja, która wygrała wybory mówi – nie ma na to szans.

Ale to kiedy powstanie rząd złożony z opozycji zależy dziś właśnie od Andrzeja Dudy. Jeśli jest tak, jak twierdzą źródła – Duda powierzy tworzenie rządu PiSowi. Gdy to się nie uda dopiero w połowie grudnia, mimo wojny na wschodzie i w Izraelu, zostanie powołany nowy rząd.

Jak się okazuje bezpieczeństwo Polaków nie jest tak ważne dla prezydenta Dudy.

Tymczasem ruszyła giełda nazwisk przyszłych ministrów.

O Borysie Budce jako marszałku Sejmu pisze portal Gazeta.pl. Zaznacza jednak, że Borys Budka jest rozpatrywany przede wszystkim jako minister sprawiedliwości. Choć przy nazwisku Budka mówi się także o ministerstwie energetyki.

REKLAMA

zobacz także

Czekam, aż wylecisz z TVP! – Popek odpowiada

Ojciec Tadeusz w końcu skomentował wynik wyborów

Według Gazety.pl na stanowisko ministra sprawiedliwości typowani są także: Krzysztof Brejza, Arkadiusz Myrcha, mówi się także o Adamie Bodnarze.

Koalicji Obywatelskiej zależy też na Ministerstwie Finansów – ministrem miałby zostać ekspert gospodarczy Platformy – Andrzej Domański.

Trzecia Droga chce stanowiska marszałka Sejmu i wicepremiera. Jeśli stanowisko marszałka Sejmu otrzymałby Szymon Hołownia, to Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, mógłby zostać wicepremierem i ministrem gospodarki. Jeśli panowie zamieniliby się stanowiskami – Hołownia chciałby zostać wicepremierem i ministrem klimatu.

Polska 2050 mogłaby otrzymać ministerstwo spraw zagranicznych. Na jego czele mogłaby stanąć np. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador RP w Moskwie.

PSL chce rolnictwo i gospodarkę – te obszary interesują ludowców, podobnie, jak MSWiA. Tyle, że Donald Tusk ma naciskać by wojsko i policja były w ręku Koalicji Obywatelskiej.

Lewica z kolei chce powołania nowego resortu – mieszkalnictwa. Tu szefem mógłby zostać Adrian Zandberg. Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk miałaby zostać zostać ministrem edukacji. Lewica chce też ministerstwo zdrowia.

Źródło: gazeta.pl, interia, wnp.pl, media. Fot. ARC

Giełda nazwisk – kto będzie ministrem w przyszłym rządzie Donalda Tuska?