Jak podaje Onet, ujawniono kolejne maile, które miały być częścią rządowej korespondencji na temat programu wspierającego rodziny i promującego posiadanie dzieci.

Tym razem premier Morawiecki miał bez aprobaty przyjąć ministerialne wizje dotyczące rozwiązań prodemograficznych. Powód? Gigantyczne koszty.

„Tu nie chodzi o program na kilkaset milionów, a proszą Panie o 10 mld! My tymczasem budżetowo jesteśmy w strukturalnym deficycie” – tak miał zareagować Mateusz Morawiecki na propozycję nowych działań wspierających dzietność za miliardy złotych.

Widać wyraźnie, że afera mailowa staje się coraz większym problemem obozu rządzącego. Jak wynika z sondażu, przeprowadzonego przez Kantar dla „Faktów” TVN i TVN24, w którym ankietowanych zapytano czy premier i szef KPRM w związku z używaniem prywatnej skrzynki mailowej do korespondencji służbowej powinni podać się do dymisji, 45 proc. respondentów uznało, że premier powinien odejść, a 47 proc., że pożegnać się ze stanowiskiem powinien Michał Dworczyk.

REKLAMA

Tymczasem z oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego jasno wynika, że rządzący chcą szukać odpowiedzialnych za skandal przede wszystkim poza granicami kraju. „Atak cybernetyczny został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej. Jego skala i zasięg są szerokie” – stwierdził Kaczyński.

REKLAMA

Suchej nitki na działaniach polityków polegających na prowadzeniu służbowej korespondencji za pośrednictwem prywatnych skrzynek mailowych nie zostawił Paweł Wojtunik, były szef CBA i ekspert ds. bezpieczeństwa.

Miałem koszmarny sen, że dostałem maila od @michaldworczyk 😱😎
— Paweł Wojtunik (@PawelWojtunik) June 21, 2021

Wskazał jednocześnie, że takie postępowanie może mieć daleko idące konsekwencje nie tylko w sferze bezpieczeństwa, ale także gospodarki, inwestycji czy polityki zagranicznej.

zobacz także

Ulubieniec premiera chce nowej posady. Pensja? Tylko nieco ponad 200 tys. euro rocznie

„Wygrała kasa i stołki”. Komentarze po głosowaniu ws. odwołania Terleckiego, Kamińskiego, Sasina i Dworczyka

fot. gov.pl

Genialny pomysł urzędniczek, a Morawiecki kręci nosem. Kolejne maile w serwisie Telegram