
Electromobility Poland od 2016 roku pracuje, aby Polska mogła zacząć wydawać na świat samochody elektryczne własnej produkcji. Efekty? Marne, a właściwie z tych namacalnych – żadne. Przez całą swoją działalność, spółka nie wyprodukowała żadnego samochodu, który można kupić i poruszać się nim po drogach.
Cezary Tomczyk i Agnieszka Pomaska, posłowie opozycji, postanowili w interpelacji poselskiej zapytać rząd, ile utrzymywanie EMP przy życiu, kosztuje polskiego podatnika. To ogromne pieniądze!
Spółka została dokapitalizowana przez Skarb Państwa w latach 2021 i 2022 łącznie kwotą 500.000.000 zł. EMP przeznacza otrzymane środki na działania niezbędne do przygotowania i uruchomienia produkcji samochodów elektrycznych – odpowiedział przedstawiciel rządu.
Wiadomo również, ilu pracowników pracuje nad polskim samochodem elektrycznym.
Spółka w chwili obecnej zatrudnia ok. 90 pracowników i stałych współpracowników. Głównymi obszarami charakterystycznymi dla profilu działalności ww. osób są inżynieria pojazdu, łańcuch dostaw, inżynieria produkcji, IT, produkt, a także działy wsparcia – stwierdzono w odpowiedzi.
Nie wiadomo jednak, ile zarabiają pracownicy EMP. Dostępne są dane zbiorcze: w 2022 roku EMP wydała na pensje swoich pracowników 1.682.372,52 zł. Ile z tego zarobił zarząd, ile informatyk, a ile stróż, nie wiadomo.
Kiedy doczekamy się pierwszego, polskiego „elektryka”?
Z informacji pozyskanych od Spółki wynika, że planuje się, iż pierwsze egzemplarze samochodów elektrycznych Izera zjadą z linii produkcyjnych pod koniec 2025 roku. Jak wskazuje Spółka, rozpoczęcie sprzedaży samochodów elektrycznych Izera planowane jest w połowie 2026 roku – twierdzi przedstawiciel rządu.
źródło: Auto-świat.pl, foto: PAP