Marcin Mastalerek, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, chyba ten sam, który zaproponował weto dzięki któremu od 1 stycznia podwyżek nie dostaną ani nauczyciele ani sfera budżetowa mówi, że nie widzi problemu w milionowych zarobkach propagandystów PiS w TVP!

W prgroamie „tłit” Wirtualnej Polski Mastalerek podkreśla, że nie oburzają go milionowe pensje, gdyż są one podobne do sytuacji sprzed rządów Zjednoczonej Prawicy.

Ja bym tyle nie płacił. Natomiast pamiętam również bardzo wysokie, często po kilkadziesiąt tysięcy przy dużo niższych zarobkach w Polsce, pensje tzw. gwiazd TVP przed 2015 r. – mówi Matalerek.

Nawet gdyby Samuel Pereira zarabiał 1 mln dolarów, to ja bym nie powiedział panu, że to uzasadnia łamanie demokracji, łamanie prawa i wyważanie drzwi – dodał doradca Dudy.

zobacz także

Adrian Klarenbach z TVP kłóci się z internautami. Jego na liście „zarobków” nie ma. On nie „zazdrości” Adamczykowi

Bąkiewicz chce usunąć Tuska. Na razie okazało się, iż Matecki kłamał, że narodowiec jest jego asystentem!

Prowadzący rozmowę Michał Wróblewski porównał pensję Michała Adamczyka (ponad 180 tys. zł brutto miesięcznie) do zarobków nauczycieli i przypomniał, że Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową gwarantującą im podwyżki.

Prezydent przede wszystkim przeforsował Fundusz Medyczny na ponad 30 mld zł w dziewięć lat. A w sprawie nauczycieli. Prezydent mówił bardzo wyraźnie: „wetuję z powodu 3 mld zł na nielegalnie przejętą telewizję, ale dzień po świętach, rano 27 grudnia, składam projekt ustawy, która daje podwyżki nauczycielom”. To był test dla marszałka Hołowni, który od jakichś dwóch tygodni schował się, na to, czy tak naprawdę większość rządowa chce tych podwyżek. Wtedy okazało się, że to wcale nie musi być zapisane w ustawie okołobudżetowej, że to zwykła rządowa propaganda – odpowiedział Marcin Mastalerek.

REKLAMA

Oto wynik prawdziwej kontroli poselskiej. Miliony dla pisowskich szefów TVP. Już wiadomo, dlaczego się tam zabarykadowali – pisze Dariusz Joński z KO na Twitterze.

Zapnijcie pasy! Oto wynik prawdziwej kontroli poselskiej. Miliony dla pisowskich szefów TVP. Już wiadomo, dlaczego się tam zabarykadowali. Nikogo już nie może dziwić decyzja Bartłomieja Sienkiewicza – czytamy dalej.

Z pisma wynika, że „prezes”, a wcześniej szef Teleizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk od 25 kwietnia do 31 grudnia otrzymał 370 tys. zł. Z kolei „z tytułu umów cywilnoprawnych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w roku 2023” Adamczyk zarobił 1 mln 127 tys. zł!

Samuel Pereira jako zastępca dyrektora TAI… zarobił więcej, niż Adamczyk, bo 439 tys. zł.

Maciej Tulicki, jednak z twarzy Wiadomości TVP i zastępca szefa TAI – od 26 maja do 31 grudnia ponad 417 tys. zł. Z tytułu umów cywilnoprawnych zyskał 296 tys. zł!

Ta sama trójca dziś walczy o wolne media w budynku TVP Info!

Adamczyk prawie 150 tysi miesięcznie. Stąd ta rozpacz.
— Monika Mesuret (@NocnaZ) December 28, 2023

Jarosław Olechowski jako były szef TAI w 2023 zarobił ponad 1 mln zł. Kolejne 400 tys. otrzymał z tytułu umów cywilnoprawnych.

zobacz także

Duda się poddaje? Co z kolejnym wetem do ustawy okołobudżetowej!? Komentarz Dudy

Gwiazda TVP. Jedna z pierwszych do zwolnienia. 8 lat udawania, że z TVP jest wszystko w porządku. „Sprzedał dusze diabłu”

Źródło: wp.pl, media. Fot. KPRP ARC

Doradca prezydenta nie widzi problemu w astronomicznych zarobkach propagandystów PiS. Duda zawetował podwyżki dla nauczycieli