Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski i jednocześnie klubu PiS był gościem porannej rozmowy w RMF FM. Tłumaczył słuchaczom, czy premier jest dobrym rzeźbiarzem i jak to się dzieje, że apetyty na zmienianie na dobre Polski jest cechą wpisaną w tożsamość polityków partii Zbigniewa Ziobry.

Na szybko i w pełnej tajemnicy – miał pisać w domniemanym mailu premier Mateusz Morawiecki do swoich podwładnych. Mail pojawił się w sieci. Wynika z niego, że premier miał dać swoim ludziom tylko dwie godziny na przygotowanie propozycji nowego… ministerstwa lub stanowiska dla jednego człowieka!

„Słuchajcie, próbuję »coś« wyrzeźbić dla koalicjanta – tak aby nie było to ani MC ani MSiT. Poniżej pewne opcje. Do pilnego przepracowania i przemyśleń. A złoszczę opcja nr cztery i pięć – czasu jest bardzo mało (!!)” – można przeczytać w mailu.

REKLAMA

Prowadzący rozmowę w RMF FM Robert Mazurek usiłował dowiedzieć się czegoś więcej o tej wielkiej politycznej kuchni.

.@CymanskiPL w @Rozmowa_RMF: @SolidarnaPL nie jest zadowolona ze stanu posiadania w rządzie. Ale niedosyt to nie jest głód. #RozmowaRMF https://t.co/UAIEChYJ8C
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) September 13, 2021

Pan pozwoli, że zacytuję maila pana premiera, który pisał do swoich współpracowników: „Słuchajcie, próbuję coś wyrzeźbić da koalicjanta”. I tu jest pytanie, czy Mateusz Morawiecki jest dobrym rzeźbiarzem? Wyrzeźbił dla was jakąś funkcję? – dopytywał rano Mazurek.

Co odpowiedział poseł Cymański? – Premier nie jest rzeźbiarzem.

Red. Mazurek nie ustępował – Pan premier rzeźbił funkcję dla ministra Wosia. I to było tak: „Proszę o pilne dopracowanie, w szczególności stworzenie z obecnego Wosia takiej jednostki, aby wyglądała na prawie ministerstwo”. Tak się proszę państwa tworzy stanowiska dla koalicjantów. Trzeba im coś dać, bośmy się dogadali. No ale nie chcemy się podzielić władzą, więc robimy prawie ministerstwo.

A Cymański odpowiadał: Ja nie jestem tak głęboko w tych tematach. Ale znam tych ludzi i wiem jedno, co jest najważniejsze. Najważniejsze są efekty działań rządu.

zobacz także

Sikorski zastanawia się nad przyszłością gwiazd TVP. Gdzie znajdą robotę? „Red. Rachoń byłby wiarygodny w sex shopie.”

Biedroń: Tusk na pewno ma sporo znajomości, ale pieniędzy z UE nie załatwia się po znajomości

Czy zatem miejsca w rządzie tworzy się tylko po to, by zaspokoić apetyt partii X, Y, Z?

Polityk Solidarnej Polski rzecz jasna uważa, że nie.

Odpowiadając na pytania w porannym wywiadzie Cymnański mówił tak: Czy chce pan zasugerować, że ci ludzie nie mają frontu pracy i siedzą sobie i nic nie robią?

Mazurek: Wie pan co? Wyjął mi to pan z ust. Chciałbym to zasugerować.

Mogę pana zapewnić, że tak nie jest – odpowiadał Cymański.

Mazurek kontynuował temat, by stwierdzić: No i cóż wyrzeźbił pan premier Morawiecki z ministrem Dworczykiem i swoimi doradcami? Ano stworzono z obecnego „Wosia” jednostkę, która wygląda na prawie ministerstwo.

Tadeusz Cymański z takim stwierdzeniem nie chciał się zgodzić. – To takie słowa nieeleganckie. Jeżeli to są prawdziwe słowa, bo możliwe, że to jest efekt. Nie wiem, nie chcę podważać wiarygodności tego, co pan czyta, ale to nie jest zweryfikowane. Ja nie wiem, czy tak to dokładnie powiedzieli. To jest cała historia z tymi SMS-ami, z tymi emailami.

REKLAMA

Czy zatem apetyty Solidarnej Polski są tak wielkie, że musicie mieć więcej ministerstw? – dopytywał dziennikarz.

Co odpowiedział poseł kolejnych kadencji Tadeusz Cymański? – Nie, chcemy utrzymać realny wpływ na bieg wydarzeń w rządzie. Będę mówił konkretnie. Chcę, żeby się z nami liczono, ale swoje miejsce znamy. My nie jesteśmy hegemonem, mamy ograniczoną ilość posłów, mieliśmy wpływ na różne wydarzenia i chcemy działać.

Poseł Cymański dodał także, że politycy SP znakomicie znają się na rolnictwie, i mogliby spokojnie przejąć ten resort.

Premier ma trochę więcej czasu, niż dwie godziny. Zatem kto wie?

Czy premier jest dobrym rzeźbiarzem i co wyrzeźbił dla Solidarnej Polski? „Nie jesteśmy zadowoleni ze stanu posiadania”