Premiera „Dziewczyn z Dubaju” nie dojdzie do skutku? Piotr Krysiak, autor książki, na podstawie której nakręcono film, nie chce mieć z filmem wyprodukowanym przez Dodę i Emila Stępnia nic wspólnego. Trwa eskalacja konfliktu. Dziś Krysiak ujawnił nagranie. Co mówi na nim Dorota Rabczewska-Stępień, znana jako Doda?

Krysiak ujawnił dziś na Facebooku nagranie, na którym słychać adwokata oraz dwójkę producentów (taki ich podpisano w filmie – dop. red.), którzy odnoszą się do zarzutów Piotra Krysiaka.

Krysiak pisze też do Stępnia. W tle konflikt o to, w jaki sposób książka została przedstawiona w filmie. Autor „Dziewczyn z Dubaju” wypowiedział umowę, w związku z czym film nie powinien wejść do dystrybucji. Co dalej?

Drogi Emilu, postanowiłem się zwracać do Ciebie po imieniu, bo przecież po zaledwie pięciu minutach naszego spotkania w restauracji „Po prostu” w 2018 roku zaproponowałeś przejście na ty. Przypomnę Ci tylko, że wtedy jak szczęśliwy ratlerek z mokrym ociekającym śliną jęzorkiem robiłeś co mogłeś, by podpisać ze mną umowę licencyjną na możliwość wyprodukowania filmu na podstawie książki „Dziewczyny z Dubaju”, o której dziś mówisz, że to „gówno” – pisze Piotr Krysiak na FB.

REKLAMA

Co można usłyszeć na nagraniu?

Oni w sposób nieprawidłowy zaczynają realizować umowę – zaczyna się nagranie opublikowane u Krysiaka. Słowa wypowiada adwokat, jak się domyślamy mając na myśli pismo podpisane przez autora książki.

Stępień, jak wskazano na nagraniu, domaga się, by list o naruszeniu zapisów umowy został wysłany przez kancelarię adwokacką.

Doda mówi z kolei – że nie powinniśmy eskalować konfliktu. – Suma summarum, trzeba wszystkich przepraszać.

Stępień: przykład?

Z inwestorami, nie inwestorami – odpowiada Doda. I dodaje: nie rozumiem, dlaczego mamy konflikt. Powinien przyjść na premierę (mówi o Krysiaku – Doda – dop. red.). Stępień odpowiada: nie szafuj słowami. Kiedy premiera? Dlaczego mówisz, że nie chce go zaprosić na premierę?

Komu to mówiłem – dopytuje Stępień, kłócąc się z Dodą. Producentka odpowiada: mi mówiłeś.

Trzeba się pogodzić – komentuje Dorota Rabczewska.

REKLAMA

Tymczasem w obszernym wpisie Piotr Krysiak komentuje sprawę na swoim profilu na FB.

Kiedy powiedziałem Ci żebyś sprawy związane z zakupem licencji do książki – kontynuuje Krysiak w swoim wpisie – konsultował z moją agentką Iwoną Ziułkowską eksplodowałeś pierwszy raz. To było w tym samym „Po prostu”, kiedy prosiłeś mnie tym ratlerkowym wzrokiem, żebym zrezygnował z jej usług, a w zamian za to, Ty – zapłacisz mi za licencję 10 proc więcej. Pamiętasz to, prawda, Drogi Emilu? Nie zrezygnowałem z usług Iwony Ziułkowskiej. Na szczęście! – pisze Krysiak na FB.

Doda nie ma praw do filmu „Dziewczyny z Dubaju”? Emil Stępień zamknął przed nią drzwi https://t.co/ywNwTkz6M4
— MJB (@Artur84488984) October 4, 2021

By dodać: Drogi Emilu,

Utrzymujesz, że Twój film nie jest oparty na mojej książce. Że Ty się nią tylko inspirowałeś. Serio? Skoro się tylko inspirowałeś, to po cholerę podpisywałeś ze mną umowę? Przecież zamiast płacić mi wysokie honorarium mogłeś po prostu wydać kilkadziesiąt złotych w księgarni, kupić książkę i inspirować się nią ile tylko chciałeś.

zobacz także

Kukiz w TVP: organizowanie protestów w czasie miesięcznicy smoleńskiej to barbarzyństwo

Morawiecki: Polexit to fake news

Krysiak pisze też, że część ekipy filmowej, w tym reżyserka Maria Sadowska, nie otrzymali części wynagrodzeń za swoją pracę.

Na koniec swojego wpisu Krysiak pisze do Stępnia: Drogi Emilu, I jeszcze jedno. Wbrew temu co mówisz na nagraniu nie masz żadnych praw w umowie do serialu. Masz możliwość zrobienia serialu o „Dziewczynach z Dubaju” wyłącznie z materiałów które zgromadziłeś produkując film. Jest tylko jedno „ale” jeśli pamiętasz. Po pierwsze musiałbyś uzyskać ode mnie na to zgodę. A po drugie ustalić ze mną wysokość honorarium. A powiem Ci Szczerze Drogi Emilu, że mam przeczucie graniczące z pewnością, że nawet gdybyś zaproponował mi honorarium wysokości tego, które dostał Leonardo di Caprio za rolę w Wilku z Wall Street, to bym go nie przyjął!

Przypomnijmy, co wcześniej pisał Krysiak i dlaczego zagrożona jest premiera filmu.

– Prace nad filmem zakończyłem 9 miesięcy temu. Pierwszą część swojego uposażenia od producenta filmu otrzymałem. Na resztę pieniędzy wciąż czekam – mówi jeden z pracujących przy filmie twórców. – Próbowałem się dodzwonić, wysyłałem maile i nic. W końcu po pół roku poszedłem do kancelarii windykacyjnej. Prawnicy przeanalizowali sprawę i powiedzieli wprost: wyegzekwowanie zaległości w tej sprawie będzie prawie niemożliwe – czytaliśmy we wcześniejszym wpisie autorstwa Piotra Krysiaka.

Do warszawskiej prokuratury zgłaszają się kolejni inwestorzy zaniepokojeni informacjami o problemach finansowych producenta – informuje autor książki „Dziewczyny z Dubaju”.

Tymczasem film, który był dla Stępnia szansą na zarobienie sporych pieniędzy może się wcale nie pojawić w kinach.

„Dziewczyny z Dubaju” – film wyprodukowany przez Dodę i jej męża – może nie trafić do kin, bo autor książki, czyli Piotr Krysiak wypowiedział producentom umowę.

Z niesmakiem obserwowałem, jak rola mojej książki przeszła od „na podstawie” do „inspirowany” — powiedział Krysiak w rozmowie z Onet Kultura.

REKLAMA

– Trzeba było posłuchać wszystkich tych, którzy mówili, żeby nie wchodzić we współpracę z panem Emilem Stępniem. Ja oczywiście nie chciałem ich słuchać – komentował w tej samej rozmowie Krysiak.

Co dalej z filmem? Wypowiedzenie umowy zostało wysłane. Na odpowiedź trzeba będzie poczekać. Podobno jest gotowy – to twierdzenia Stępnia. Co na to druga współproducentka?

Doda napisała kilka dni temu na swoim Instagramie: Ze względu na zbliżający się termin premiery »Dziewczyn z Dubaju«, chciałabym podsumować, na jakim etapie znajduje się film i jeszcze raz podkreślić, że NIE JEST »SKOŃCZONY, ZABEZPIECZONY I GOTOWY DO DYSTRYBUCJI«, jak twierdzi współproducent. Taką wiedzę mają WSZYSCY, którzy pracują przy filmie poza nim niestety” – zaznacza Dorota Rabczewska.

„Dziewczyny z Dubaju” to film wyprodukowany przez duet producencki: Dorotę Rabczewską i Emila Stępnia. Reżyserką jest Maria Sadowska, znana m.in. ze „Sztuki kochania. Historii Michaliny Wisłockiej”. Fot. Aleksandra Mecwaldowska/Kino Świat – mat. prasowe

Autor „Dziewczyn z Dubaju” ujawnia nagranie z Dodą i Stępniem?! Na taśmie Doda mówi: trzeba się pogodzić. Wideo