Wczoraj wieczorem (po godz. 19) policja w Mikołowie otrzymała anonimowe zgłoszenie o zawaleniu się dachu na jednym z budynków w mieście.

„Według zgłaszającego miało do niego dojść w niedzielę około godziny 11.00. Policja i prokuratura weryfikują, czy rzeczywiście właściciel, mimo wiedzy o zawaleniu się dachu budynku, nie przekazał informacji nadzorowi budowlanemu, straży pożarnej i policji. Jak wynika z naszych ustaleń, służby nie wiedziały o zawaleniu się budynku przed wspomnianym powiadomieniem. Z tego powodu rodzi się pytanie, o działania właściciela” – informuje „Dziennik Zachodni”

Tomasz Rygiel, prokurator rejonowy w Mikołowie: Prokuratura Rejonowa w Mikołowie bada sprawę. Zostanie sprawdzone, czy właściciel powiadomił służby (a jeśli nie, to dlaczego). Zostaną także przeprowadzone oględziny miejsca zdarzenia z udziałem biegłego. Pomogą one ustalić przyczynę zawalenia się dachu.

Zawaliła się jedna belka konstrukcyjna w hali przy ul Spółdzielczej. Nikomu nic się nie stało. Proces produkcyjny w zakładzie przetwórstwa owocowo-warzywnego został wstrzymany.

REKLAMA

Źródło: Dziennik Zachodni
Fot. Zdjęcie ilustracyjne/pixabay

Wczoraj wieczorem (po godz. 19) policja w Mikołowie otrzymała anonimowe zgłoszenie o zawaleniu się dachu na jednym z budynków w mieście.

zobacz także

Kolejne śmiertelne zatrucie czadem w województwie śląskim. To już szósta ofiara!

Ruda Śląska. Wydział Dróg i Mostów ma nową siedzibę w zabytkowym budynku

Ważna informacja dla mieszkańców Dąbrowy. Autobus nr 645 dojeżdża już do Strzemieszyc Wielkich

W niedzielę doszło do katastrofy, ale dopiero w poniedziałek poinformowano odpowiednie służby