Wiemy już, że Mateusz Morawiecki walczył z komuną, był aktywnym uczestnikiem obrad okrągłego stołu, a nawet poleciał na księżyc jako pierwszy Polak. To oczywiście żarty. Ale wiemy też, jak zaangażowany jest Morawiecki. Jakie ma dokonania. Przypomina o tym i podkreśla. Okazuje się, że zna się też na pszczołach!

Ja też byłem młodym pszczelarzem, bo mój ojciec w Pęgowie miał trzydzieści kilka uli i… bałem się na początku, ale potem obsługiwałem te ule dzielnie, więc ten zawód jest mi również znany. – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Wczoraj obchodziliśmy Światowy Dzień Pszczół, „czyli również święto Mateusza Morawieckiego” – napisał facebookowy portal Szkła Kontaktowego TVN24.

Premier podzielił się wspomnieniami z młodych lat. Jego ojciec miał ule, a w ulach pszczoły. Trzeba było o nie dbać, a ojcu pomagać, więc obowiązkiem młodego Mateusza było zaglądanie do „tych pasiastych owadów”.

REKLAMA

Pszczoły budzą strach, bo nikt nie chciałby być przez nie użądlony. Lęk nie opuszczał Mateusza przez jakiś czas. Dopiero z czasem nabrał odwagi i „dzielnie obsługiwał ule” ojca. Jak wczoraj powiedział, zawód pszczelarza nie jest mu obcy.

Premier zebrał doświadczenie i śmiało mógłby założyć swoją pasiekę.

Żadnej pracy się nie boi i chroni owady. Co roku, w tym dniu przypomina o rodzinnych pasiekach i ojcu. Apeluje, by dbać o pszczoły. Bo jak napisał rok temu na Facebooku – „od tych pasiastych, bzyczących owadów zależy nasza (słodka) przyszłość”.

Bez pszczół nie mielibyśmy co jeść, nie pilibyśmy aromatycznej kawy i nie podziwialibyśmy pięknych roślin. Bowiem 90% zjadanej przez nas żywności zapylają te małe owady. Morawiecki o tym wie i dzieli się swoimi doświadczeniami.

Z resztą to niejedyny zawód, z którym premier miał do czynienia, dlatego jego rady do Polaków są niezwykle trafne.

To ta bohaterska walka z pszczołami spowodowała, że przyznano mu później legitymację kombatancką! – pisze internauta.

zobacz także

To jest ten mur „Kaczyńskiego” na granicy z Białorusią? Niecodzienne nagranie w arabskich mediach

„Kłamca czy wariat?” Morawiecki przemawia. Inflacja, wina Tuska i „scenariusz turecki”. Wideo

Kim był już premier? Internauci wiedzą.

„Kosmonautą, lingwistą dalekowschodnim, armatorem arki Noego, budowniczym autostrad w Ameryce Łacińskiej, masażystą lomi-lomi i sprzedawcą biletów do miejskiego WC w Radomiu.”
„Człowiek orkiestra”
„Taaaa… truteń pełną gębą” – piszą internauci.

Nie wątpią też w inne moce premiera.

Pewnie miał tyle z pszczelarstwem wspólnego że puszczał bąki. – stwierdził mężczyzna.

Inni zastanawiają się z jakim zawodem Morawiecki nie miał do czynienia.

Jeszcze grabarzem nie był. A może był. – rozmyśla kobieta.

Nie bez powodu Morawiecki został premierem.

Tajemnica „jak zostałem wybrany premierem” została rozwiązana – co doświadczenie to doświadczenie. – skwitował Internauta.

źródło: Facebook

Premier żadnej pracy się nie boi. Dzielnie obsługiwał pszczółki ojca. Wideo to hit!